Chodzenie jest dla nas tak naturalne jak oddychanie. Stawiając krok za krokiem nie musimy się zastanawiać nad tym co robimy. Chodzenie jest nam też tak samo potrzebne jak oddychanie, choć zdarza nam się o tym zapominać. Niestety, w przeciwieństwie do oddychania, żeby zacząć chodzić, musimy najpierw podjąć decyzję, że chcemy wyjść z domu.
Chodzenie ma korzystny wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, pomaga nam myśleć i pobudza naszą kreatywność. Jest darmowe, dostępne w zasadzie od ręki, a takie niedoceniane. Właśnie dlatego jako temat przewodni WEEKENDOWYCH LINKÓW (tego wpisu) i ZIELONEGO SPOJRZENIA (czwartkowego newslettera) wybrałam sztukę spacerowania. Zebranymi przeze mnie materiałami chcę Was zachęcić do wyjścia z domu i docenienia chodzenia.
Z dzisiejszego wpisu dowiecie się dlaczego warto chodzić po jedzeniu, podczas pracy kreatywnej, podczas spotkań służbowych, gdzie i dlaczego warto chodzić boso i jak chodzenie ma się do odmładzania. Natomiast z newslettera dowiecie się:
- Co z perspektywy dbania o zdrowie jest ważniejsze: dystans czy tempo marszu
- Jaka aplikacja najbardziej pomaga mi dbać o odpowiednią dawkę ruchu na przestrzeni tygodnia
- Jakie książki zmotywowały mnie do stawiania większej ilości kroków
- Co możecie zrobić, kiedy spacery was nudzą i do wyjścia z domu potrzebujecie dodatkowej motywacji
- Dlaczego mówi się, że spacery pomagają nam myśleć
Jeżeli jeszcze nie ma Was na mojej liście mailingowej, to dobry moment, żeby to nadrobić.
Zapisani? To teraz zapraszam Was na przegląd 10 ciekawych materiałów o sztuce spacerowania.
💚Bose spacery mają korzystny wpływ na nasze ciało. Stymulują prawidłową pracę stopy i kręgosłupa, a do tego uczą uważności. Na taki spacer warto wybrać się do parku, na łąkę albo do lasu (najlepsze do tego będą szlaki rowerowe). Można też skorzystać ze specjalnych ścieżek budowanych w ogrodach zmysłów. W Polsce jest już kilka takich miejsc, ja polecam szczególnie ten w Muszynie Zdroju.
💚Odkąd napisałam ten poradnik reglanie dostaję pytania w jakich butach najwygodniej przechodzi się długie dystanse. W końcu znam odpowiedź na to pytanie! W zeszłym roku cały sezon wiosna-lato-jesień chodziłam w butach do biegów trialowych i bardzo się cieszę, że wraz z nadejściem wiosny znów mogę je założyć. Są lekkie, przewiewne (nie mają membrany), a jednocześnie dobrze chronią stopę przed nierównościami podłoża (na długich dystansach to bardzo ważne!). Wyjątek robiłam tylko podczas wyjazdu w góry gdzie nosze tylko porządne, górskie buty.
💚Od początku pandemii, przez którą przeniosłam się z pracą z biura do domu, moją najbardziej znienawidzoną częścią obowiązków zawodowych są spotkania. Zwłaszcza, jeśli ciągną się jedno za drogim przez cały dzień. Idea chodzonych spotkań (walking meetings) wydaje mi się taka kusząca! Bardzo jestem ciekawa jak sprawdzają się w praktyce.
Tu jeszcze jeden głos w tej sprawie.
💚W tym wpisie pisałam o tym, że podczas spaceru w naszej podświadomości może zachodzić proces inkubacji nowych pomysłów. Ale czy słyszeliście kiedyś o chodzonych burzach mózgów? Jak pokazał ten eksperyment osoby, które podczas brainstormingu chodziły na bieżni, generowały więcej pomysłów niż te, które siedziały na krzesłach.
💚5 km/h to podobno najlepsza prędkość, z jaką warto przemierzać świat. Spacerowe tempo pozwala zobaczyć, poczuć i doświadczyć więcej, niż kiedy poruszamy się rowerem czy samochodem. Z tego założenia wyszli autorzy bloga Stones on travel, którzy przeszli prawie 12 000 km z Panamy do Kanady! Niedługo w księgarniach pojawi się ich książka, która opowiada o tej niezwykłej podróży.
💚Dlaczego warto chodzić po jedzeniu?
💚Filozofia chodzenia to książka, którą czytałam już kilka lat temu, ale wciąż bardzo dobrze ją wspominam. Przekona was dlaczego warto chodzić podczas myślenia.
💚A wy jak chodzilibyście po strefie głupiego chodu? 😀
💚Kocham wysokość i przestrzeń, to wygląda jak idealna trasa spacerowa dla mnie. Ta nowa ścieżka spacerowa na Mazurach, którą ostatnio odwiedziłam blednie przy tej trasie.
💚Japoński artysta i architekt Shusaku Arakawa oraz jego partnerka Madeline Gins, twierdzą, że odpowiednio zaprojektowane mieszkanie może odwracać proces starzenia!
Budynek Reversible Destiny Lofts w Mitace (Japonia) został zaprojektowany tak, żeby odroczyć śmierć. Nic tam nie jest przypadkowe, kolory, kształty i faktury są doskonale przemyślane. Podłoga pełna wypustek ma stymulować nasze ciało do pracy i ciągłej walki o równowagę, nietypowe meble i kolory pomieszczeń pobudzają zmysły i prowokują do zabawy, dokładnie tak jak plac zabaw.
Twórcy Reversible Destiny Lofts wierzyli, że monotonny komfort współczesnych budynków pogrąża nasze ciała w otępieniu, co przyspiesza naszą śmierć. Ich zdaniem nasze płaskie podłogi i białe ściany znieczulają zmysły i mięśnie, prowadząc je do atrofii. Aby pokonać ten problem, opracowali prowokacyjną teorię, którą nazwali odwracalnym przeznaczeniem. Mówi ona, że ludzie mogą zapobiegać starzeniu się i udaremnić śmierć, żyjąc w stymulującym środowisku, które regularnie rzuca wyzwanie ich ciałom. Czyli totalnie przeciwnym do tego, jakie stworzyliśmy w każdym mieście i każdym mieszkaniu. Różnym od świata płaskich nawierzchni, prostopadłych ulic i udogodnień ułatwiających przemieszczanie takich jak komunikacja miejska czy samochód. Takim, po którym nie da poruszać na autopilocie.
Czy musimy budować sobie dziwaczne domy jak ten pokazany na filmie poniżej, żeby stworzyć sobie takie środowisko? Niekoniecznie. Jeśli dobrze przyjrzycie się wnętrzom Reversible Destiny Lofts, możecie zauważyć, że podłoga przypomina skrzyżowanie piaszczystej plaży z górskim, usłanym kamieniami szklakiem. Meble, hamaki, rury do zjeżdżania są jak wprost wyjęte z placu zabaw lub ze ścianki wspinaczkowej, czyli substytutów takich aktywności jak chodzenie po drzewach czy wspinaczka skałkowa. Bogactwo kolorów w tych wnętrzach przypomina buzujący kolorami wiosenny ogród. Pewnie domyślacie się już do czego zmierzam. Aktywne przebywanie na łonie natury jest dla nas naturalnie stymulującym środowiskiem, które nie pozwala naszemu ciału zdziadzieć.