Chronić przed dziećmi. W razie połknięcia niezwłocznie zasięgnij porady lekarza – pokaż opakowanie lub etykietę. Nie wdychać rozpylonej cieczy. Osoby cierpiące na nadwrażliwość zapachową powinny zachować ostrożność przy stosowaniu tego produktu. Odświeżacze powietrza nie mogą zwolnić z przestrzegania zasad postępowania w zakresie higieny. Uwaga: używaj tego produktu ściśle według instrukcji. 
”  


To ostrzeżenie nie pochodzi z opakowania silnie działającego leku, nie pochodzi też z opakowania środka owadobójczego używanego w rolnictwie. To ostrzeżenie pochodzi z opakowania łazienkowego odświeżacza powietrza wciąż występującego w wielu domach. Trzeba przyznać, że jak na pachnidełko, jest dość przerażające.


O szkodliwości odświeżaczy do powietrza mówi się już od kilku lat. Lotne związki organiczne (VOC) zawarte w takich produktach (np. Formaldehyd, limonen, fenol, dichlorobenzen)  mogą powodować astmę, alergie, bóle głowy, podrażnienie oczu lub nawet uszkodzenie kości, są też niebezpieczne dla kobiet w ciąży (a właściwie dla płodu)! Wygooglajcie sobie nazwy tych związków, wiele z nich występuje również w środkach owadobójczych, pestycydach, farbach, klejach czy lekach. Na pewno chcecie tym „odświeżać” powietrze w swoim domu?


Pamiętacie film Sprzątanie- toksyczna obsesja, który Wam polecałam? Jeśli jeszcze go nie oglądaliście, to ponownie zachęcam. Teraz zdradzę Wam tylko, że w domu bohaterów przeprowadzono analizę powietrza, która wykazała, że jest ono bardziej zanieczyszczone niż powietrze na zewnątrz. To zanieczyszczenie wynikało z tego, że szkodliwe lotne związki uwalniały się zarówno z mebli, wykładzin czy farb ściennych jak i z używanych w domu „odświeżaczy” i środków czystości.


Najlepszą metodą odświeżania powietrza jest wietrzenie. Darmowe, nieszkodliwe, wręcz konieczne przed snem. Idealnie by było, żeby przez okno wpadało nam czyściutkie górskie, leśne lub morskie powietrze, ale nawet jeśli mieszkacie w mieście, powietrze zza okna będzie lepsze niż to wypachnione „górskim”, „leśnym”czy „morskim” sprayem. Niestety wietrzenie często jest niemożliwe w toaletach, większość mieszkań nie została wyposażona w okno w łazience. W toaletach najszczęśniejszej też używa się „odświeżaczy”. I to jest duży błąd. Małe, często z zerową wentylacją pomieszczenia stają się małą komorą gazową po takiej pachnącej bombie w aerozolu (świece zapachowe, odświeżacze stojące czy te podłączane do prądu też nie są lepsze). Proszę, nie róbcie tego w domu. 

Czego więc używać w toalecie? Na początek zdrowego jedzenia (ale to raczej kilka godzin wcześniej)! Wybaczcie, muszę to napisać…kupa zdrowo odżywiającego się człowieka nie śmierdzi i nie wymaga zapachowego maskowania 😀 Ale skoro miało być o odświeżaczach i jeśli bardzo zależy Wam na ładnym zapachu w toalecie, to mam dla Was bardzo prosty przepis. Do zrobienia domowego toaletowego odświeżacza powietrza potrzebujemy jedynie:


Spirytusu
Naturalnego(!) olejku eterycznego
Buteleczki z atomizerem

Moja buteleczka ma 10ml pojemności (tylko taką miałam akurat wolną). Napełniłam ją spirytusem i dodałam to niego kilka (5-7) kropelek olejku eterycznego w lawendy, który ma działanie bakteriobójcze. Takim odświeżaczem można popsikać deskę, co ją dodatkowo zdezynfekuje. Osobom z chorobami układu oddechowego polecam inwestycję w olejki eteryczne poprawiające jego funkcjonowanie (np. eukaliptusowy, sosnowy czy z drzewa herbacianego). 


Do innych pomieszczeń polecam zapachowe kominki (do nich również kupujemy tylko naturalne olejki eteryczne, unikamy natomiast umieszczonych w bardzo podobnych buteleczkach kompozycji zapachowych!), własnoręcznie wykonane lampki wodno-olejowe (już niedługo pojawią się na blogu) lub świece wykonane z naturalnych wosków lub olei.







Jeśli szukacie natomiast „pochłaniaczy” brzydkich zapachów, na stronie tipy.pl znalazłam kilka domowych patentów. Nie testowałam ich jednak, więc o skuteczności nie mogę się wypowiedzieć.


1. Do butelki z atomizerem wlej 2 szklanki wody i dodaj 2 łyżeczki sody oczyszczonej. Dobrze wstrząśnij. Teraz spryskaj swoim nowym odświeżaczem cały dom. Przekonasz się, że można pozbyć się przykrych i brzydkich zapachów bez użycia szkodliwych chemikaliów.

2. Wlej niewielką ilość octu do butelki ze spryskiwaczem i rozpyl po pokoju. Nie rozcieńczaj go wodą. Co prawda, przez bardzo krótki czas będziesz czuć w powietrzu ostrą woń octu, jednak już po chwili zapach ten zniknie, a wszystko będzie pachniało świeżością.

3. Zaparz torebkę herbaty w szklance wody. Dodaj do niej soku z cytryny w ilości 4 łyżki na 1/4 szklanki herbaty. Przelej ją do butelki ze spryskiwaczem i rozpyl w całym domu. Herbata jest naturalnym pochłaniaczem zapachów i świetnie sprawdza się jako naturalny odświeżacz powietrza.

źródło: tipy.pl 

4 komentarze

  1. Jako zapachu do pomieszczeń używam właśnie kominka zapachowego i sama sobie wymyślam kompozycje zapachowe z naturalnych olejków eterycznych. Aktualnie bardzo lubię połączenie lawendy z odrobiną bergamotki. Ciekawią mnie te lampki wodno-olejowe 🙂

  2. A mnie właśnie Mikołaj "uszczęśliwił" takim syntetycznym pachnidłem – no porażka. Dlatego właśnie lubię sobie sama wybierać prezenty. Generalnie w ogóle nie używam domowych pachnideł – najbardziej ze wszystkich lubię po prostu zapach świeżego powietrza 🙂

  3. A ja mam pytanie praktyczne – gdzie, najlepiej przez Internet, kupić naturalne olejki? Mieszkam w małej mieścinie i niestety u nas nie ma takich cudów 😉 Te sztuczne powodują u mnie niesamowite migreny, więc z braku naturalnych jestem pozbawiona wszelkich ładnych zapachów 🙁

    • Zielona wśród ludzi Reply

      W aptekach internetowych i stacjonarnych, sklepach z półpodukrami kosmetycznymi (Zrób sobie krem, E-Naturalne, Ecospa czy Biochemia Urody), w sklepach internetowych z kosmetykami naturalnymi. Jest mnóstwo źródeł, wystarczy googlać.

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.