Lato już właściwie za nami, lada dzień rozpocznie się sezon grypowy. Jeśli nie chcecie za chwilę chodzić zasmarkani, może zainteresują Was moje sposoby na poprawę odporności. Kilka lat temu testowałam ich naprawdę sporo, te poniższe sprawdziły się najlepiej i do dziś trzymają mnie z dala od przeziębień.
1. Tryb życia
Bez tego nie ma co tykać pozostałych sposobów. Żeby nasz organizm prawidłowo funkcjonował musi być w miarę wyspany, nakarmiony jak największą ilością owoców i warzyw i spokojny. Walka o odporność zaczyna się od rezygnacji z przetworzonego jedzenia. Pomoże też regularny ruch, najlepiej na świeżym powietrzu i nauka walki ze stresem. Dopiero po odhaczeniu tego punku możemy zabrać się za następne.
2. Unikanie antybiotyków
Nie zawsze jest to możliwe, ale jeśli tylko antybiotyk nie jest podawany w celu ratowania życia, warto się zastanowić czy taka kuracja na pewno jest potrzebna. Owszem, pomoże zwalczyć objawy choroby w znacznie krótszym czasie niż naturalne metody, ale niestety pozostawi nas praktycznie bez obrony przed następnym zakażeniem, a często powtarzana może zupełnie zrujnować naszą odporność. Bakterie w jelitach hodujemy nie bez powodu, jeśli ich zabraknie, nasz organizm przestaje prawidłowo funkcjonować. I nie mam tu na myśli tylko trawienia, prawidłowa flora bakteryjna jelit może nach uchronić również przed chorobami serca, infekcjami czy nawet otyłością. Dlatego po każdej antybiotykoterapi, należy odbudowywać florę bakteryjną jelit przez co najmniej 6 miesięcy!
EDIT: Pamiętajcie, że naturalne antybiotyki jak czosnek czy liść oliwny przyjmowane w dużej ilości również zaburzają prawidłową florę bakteryjna jelit i wymagają przyjmowania probiotyków podczas kuracji.
EDIT: Pamiętajcie, że naturalne antybiotyki jak czosnek czy liść oliwny przyjmowane w dużej ilości również zaburzają prawidłową florę bakteryjna jelit i wymagają przyjmowania probiotyków podczas kuracji.
3. Probiotyki
W poprzednim punkcie wyjaśniliśmy sobie dlaczego warto je zażywać, teraz zastanówmy się jak najlepiej to robić. Zapomnijcie o sklepowych jogurtach, aktimelach i innych tego typu wynalazkach. Ilość żywych kultur bakterii w takich produktach jest śladowa i do odbudowy prawidłowej flory bakteryjnej na pewno nie wystarczy. Najcenniejszym źródłem bakterii probiotycznych są domowe kiszonki, nie tylko kapusta i ogórki, ale też, kefir fermentowany przez grzybka tybetańskiego, napój fermentowany przez algi, kombucza czy chociażby jogurt owsiany. Jeśli nie macie czasu na przygotowywanie domowych produktów fermentowanych, sięgnijcie po apteczne preparaty, najlepiej nie te najtańsze.
Dbanie o florę bakteryjną przynosi korzyści wszystkim, nie tylko osobom po antybiotykoterapii, warto zabrać się za to własnie teraz.
Kefir z wody kokosowej |
4. Sok z aloesu
Jako dziecko bardzo często chorowałam na anginy, każda leczona była oczywiście antybiotykami. Moja odporność w tym czasie była fatalna, wypadłam z tego błędnego koła dopiero dzięki Biostyminie, czyli de facto sokowi z aloesu. Kilkudniową kurację powtarzam każdej jesieni.
5. Echinacea (jeżówka purpurowa)
Sprawdza się zarówno w formie tabletek, jak i pita w formie herbatki. Ja ostatnio preferuję to drugie rozwiązanie, bo tabletki które kiedyś kupowałam zniknęły ostatnio z aptek:/ Echinacę można bardzo dobrze ukryć w herbatce owocowej. W okresie przeziębieniowym warto zmieszać ją z czarnym bzem, dziką róża, maliną czy lipą.
5. Witamina D
Niezbędna do zbudowania prawidłowej odporności. Od października do kwietnia nie możemy syntetyzować jej pod wpływem promieniowania słonecznego, niezbędna jest suplementacja. Przed jej rozpoczęciem warto sprawdzić poziom witaminy D we krwi i skonsultować wynik z lekarzem, ale nadmiarów raczej nie można się spodziewać. Źródło witaminy D możecie wybrać według własnego sumienia, czy będzie to tran czy źródło wegańskie to zależy od was. Najważniejsze jest to, żeby tego tematu nie zaniedbywać.
6. Zielone koktajle
Piję regularnie już prawie trzy lata i nie zamierzam rezygnować:) Was również zachęcam do picia green smoothie, jest to jedna z najwygodniejszych form przemycania do diety dużej ilości owoców, zielonych warzyw liściastych i siemienia lnianego, a co za tym idzie dużej ilości witamin, minerałów, chlorofilu i kwasów omega 3, któe odporności też raczej nie szkodzą.
A Wy w jaki sposób dbacie o swoją odporność?
Podziel się
4 komentarze
Moja odporność spadła 🙁 niestety w dużym stresie wróciłam do złych nawyków żywieniowych (czekolada, czipsy) i muszę się naprostować. Rozglądam się teraz po internecie w celu zdobycia dobrej wit D w kroplach – podobno jest lepiej przyswajalna no i jest jej więcej w jednej dawce, a tabletki zazwyczaj mają jeszcze jakieś cukrowe otoczki, barwniki i inne niepotrzebne rzeczy.
Przymierzam się też do powrotu do zielonych koktajli, ale ostatnio wieczorami obsesyjnie ciągnie mnie do sałatek z pomidorem i nie mam potem z czego go zrobić. Zawsze to jakiś sposób jedzenia zieleniny 🙂
Upycham też jaglankę gdzie się da – w paście do chleba, kotletach, zupach… No wszędzie 🙂
Gdzie kupujesz jeżówkę, inne składniki do herbat i sok z aloesu? Jest u mnie co prawda sklep ze zdrową żywnością, ale ceny niektórych produktów są odstraszające. Jak czuję, że coś zaczyna mnie brać, robię napój z wit C, nie tej sklepowej oczywiście, i miodu. Do tego ziołowa herbatka mocno rozgrzewająca i kołdra.
Pod takim wpisem nie zostaje chyba nic innego, jak wszystkim życzyć wysokiej odporności 😉
Jeżówkę kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, a większość dodatków do herbat kupuję na doz.pl Tam są chyba najlepsze ceny.
Dziękuję, pora sprawdzić i w coś się zaopatrzyć 😀 okazało się, że w moim sklepie ze zdrową żywnością nawet nie mają jeżówki. Mieszkanie w mniejszym mieście ma jednak pewne wady 😀
święte słowa