O PRODUKCIE
Luksusowy olejek do ciała, na bazie oleju jojoba zapewnia skórze miękkość i wygładzenie. Zawarty w olejku olej ze słodkich i gorzkich pomarańczy pozostawia na skórze subtelny zapach. Olejek pomarańczowy jest znany ze swoich własności regenerujących i wygładzających. Olejek zawiera również olej marchwiowy dostarczający skórze dawkę beta-karotenu, który wpływa na utrzymanie zdrowego i promiennego kolorytu skóry.

Olejek to kosmetyk wielofunkcyjny – można go stosować na sucha i na wilgotna skórę, na ciało i do twarzy. Doskonale pielęgnuje włosy i skórę głowy. Świetnie sprawdzi się w przypadku skóry suchej i dojrzałej a także mieszanej i tłustej.

Składniki aktywne: olej jojoba, olej marchwiowy, olej migdałowy, olejek neroli, olejek pomarańczowy, tokoferol – witamina e

zielonelaboratorium.pl

MOJA OPINIA
Olejek do ciała od Zielonego Laboratorium testowałam jako ostatni z całej palety produktów. Mimo, iż dodarł do mnie na samym końcu, razem z szamponem zajmuję czołowe miejsce na liście moich lubionych kosmetyków tej firmy. Wyjątkowo zgodzę się z opisem producenta i przyznam, że jest to kosmetyk luksusowy. Na pierwszym miejscu mamy olej jojoba, zaraz za nim olej słonecznikowy, marchwiowy i migdałowy. W roli konserwantów występują witaminy C i E, w roli substancji zapachowych olejek ze słodkich i gorzkich pomarańczy. No taki skład to ja rozumiem! 
Olejek stosowałam na wilgotną po prysznicu skórę ciała oraz na włosy. Ze względu na wrażliwą okolicę oczu nie zdecydowałam użyć się go do demakijażu oczu (olejki eteryczne), ale u mniej wrażliwych osób w tej roli też na pewno się sprawdzi. Olejek można też oczywiście stosować na twarz jeśli ktoś lubi  taką formę pielęgnacji (byle nie na noc!). Produkt zastosowany na ciało po kąpieli bardzo szybko się wchłania, nie zostawia na skórze tłustej warstwy. Skóra po użyciu olejku jest wygładzona, bardzo przyjemna w dotyku przez cały dzień. Czy ujędrniona niestety nie potrafię powiedzieć, bo kosmetyk stosowałam nieregularnie. Podejrzewam jednak, że większe znaczenie miałby tu wykonany podczas smarowania masaż.
Słodko-korzenny zapach na szczęście nie jest zbyt intensywny, nie męczy nosa noszony przez cały dzień. Bardzo pasuje do obecnej świątecznej atmosfery. Olejek jak każdy testowany przeze mnie kosmetyk od Zielonego Laboratorium uważam za bardzo wydajny.

Podziel się

2 komentarze

  1. Dominika z dpblog.pl Reply

    Nie znam tego produktu, ostatnio zachwycam się żelem pod prysznic alterra pomarańcz i wanilia. Polecam, ma bardzo ładny zapach i fajnie nawilża skórę już podczas mycia:)

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Ja nie przepadam za żelami Alterry, za bardzo czuć od nich alkohol. Znacznie lepiej sprawdza się u mnie seria Babydream.

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.