Mam wrażenie, że czas w grudniu pędził z prędkością światła. Ledwo co zaczął się miesiąc, a już dobiega końca. Wigilia nastała tak nagle, że nawet nie zdążyliśmy przygotować wszystkich zaplanowanych potraw. Wciąż kręcące się po domu towarzystwo wcale nie ułatwia pracy. Nadaktywny dwulatek i dwa koty to w połączeniu istne tornado, za którym ciągle ktoś musi biegać, rak do pracy w kuchni więc ubywa. Wigilia w tym roku była pełna ruchu, uboga w potrawy, a obfitująca w zabawy. To co udało mi się upichcić było maksymalnie uproszczone, zamiast kutii zrobiłam szybkie, ale bardzo smaczne trufle. Tym razem mniej zdrowe bo z dodatkiem czekolady i likieru, ale raz w roku można sobie na takie przyjemności pozwolić:)
SKŁADNIKI:
1/2 szklanki migdałów
1/2 szklanki orzechów laskowych
1/3 szklanki suszonych daktyli
1/3 szklanki suszonych fig
1/3 szklanki maku mielonego
tabliczka gorzkiej czekolady
czubata łyżka miodu/ syropu
czubata łyżka masła orzechowego
łyżeczka oleju kokosowego
3 łyżki likieru pomarańczowego
gorzkie kakao do obtoczenia
Orzechy i migdały namoczyć w zimnej wodzie (najlepiej na noc). Namoczone i przepłukane orzechy zmielić (np. w malakserze) z przepłukanymi owocami i gorzką czekoladą. Do masy dodać pozostałe składniki i dokładanie wymieszać. Wilgotną dłonią formować małe kulki, następnie trufle obtoczyć w kakao. Podawać schłodzone.
Co ciekawego dostaliście od Mikołaja? 🙂
10 komentarzy
A bez czekolady by się nie dało? 🙂
Dałoby się. Można pominąć, dodać więcej miodu i odrobinę więcej oleju.
Dzięki za podpowiedź:D na pewno spróbuję, bo wyglądają smaszno:)
makowe kulki! u mnie też są! pyszności 🙂
Oj, już z kolejnego bloga do mnie wołają! Koniecznie trzeba zrobić 🙂
te trufelki to fajna sprawa! małe i słodkie.. cieszy :]
Wyglądają bardzo zachęcająco:)
makowe trufle trzeba koniecznie wypróbować!! muszą smakować świetnie, tym bardziej, że w święta maku nigdy za wiele <3
Fajny przepis, zrobię jako noworoczny prezent 🙂
Takich cudów jeszcze nie jadłam. A że uwielbiam słodycze,koniecznie wypróbuję 🙂