Moja tłusta i trądzikowa cera uwielbia maseczki z glinki. Ja też je uwielbiam, nie tylko za ich działanie, ale też za samą przyjemność komponowania coraz to innych mieszanek, które jeśli tylko dobrze dobrane, pomogą na różne problemy skórne. Ostatnio w tym gościnnym wpisie pokazałam wam głęboko oczyszczającą maseczkę na bazie glinki z dodatkiem węgla aktywnego i soku z grejpfruta. Dziś pokażę Wam maseczkę z glinki, które dzięki dodatkowi spiruliny, kurkumy oraz naparu z nagietka złagodzi podrażnienia i ukoi cerę.
Kurkuma i nagietek wykazują silne działanie przeciwzapalne, dlatego pomogą nie tylko podrażnionej, ale też trądzikowej cerze. Kurkuma i spirulina pomogą rozjaśnić przebarwienia i zaczerwienienia na twarzy. Glinka natomiast oczyści pory i dostarczy skórze minerałów.
SKŁADNIKI:
1 czubata łyżeczka glinki
1/4 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki spiruliny
2 łyżki naparu z nagietka
Wszystkie składniki wymieszaj w filiżance, maseczka powinna mieć konsystencję gęstej śmietany. Nałóż maseczkę na oczyszczoną twarz i szyję przynajmniej na 20 minut, jednak nie pozwól żeby zaschła na twarzy. Co jakiś czas spryskuj twarz wodą lub naparem z nagietka. Podczas spłukiwania wykonaj delikatny masaż.
Aby uzyskać jeszcze lepsze efekty, wykonuj maseczkę regularnie, raz w tygodniu.
Podziel się
2 komentarze
Zapisuję do wypróbowania, mam tylko pytanie co do gliny: dlaczego nie powinna zsychać? Kompletnie się nie znam, stąd pytam, dotąd wydawało mi się, że ona właśnie ma zrobić taką skorupę na twarzy.
Jeśli glinka zaschnie, może niepotrzebnie podrażnić skórę i ją przesuszyć. Trzeba szczególnie uważać w przypadku cery suchej i wrażliwej. Poza tym, jak glinka zaschnie, trudniej ją zmyć z twarzy.