Puszcza Białowieska to ostatnia z trzech puszcz jakie odwiedziliśmy podczas podróży po województwie Podlaskiem w ramach IV Turystycznych Mistrzostw Blogerów. To właśnie z jej powodu zgłaszając się do konkursu wybrałam województwo Podlaskie jako te, które chce reprezentować. Miałam ją na mojej wishliście miejsc do dowiedzenia już od kilku lat, ale ciągle coś stawało mi na drodze, żeby do niej dotrzeć. Cóż…tym razem nie było inaczej. Stan wyjątkowy i kryzys na granicy z Białorusią spowodował, że wciąż nie udało mi się jej poznać tak dobrze, jakbym chciała. Ale po kilku dniach spędzonych w okolicy, przynajmniej już mam pewność, że warto na Podlasie wrócić w innych okolicznościach.

 

Nie było mi łatwo przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania na wieść o tym, że nie zobaczę Obszaru Ochronnego w Białowieskim Parku Narodowym, ani Dziedzinki (leśniczówki w której mieszkała Simona Kossak), ani nie przejadę się drezyną i nie wsiądę na rower by przejechać choć jeden z tamtejszych szlaków. Na szczęście w okolicy było tyle innych ciekawych miejsc wartych odwiedzenia, że nie mieliśmy szansy się nudzić.

Czego warto doświadczyć w Puszczy Białowieskiej?

Na pewno wszystkiego, co wymieniłam powyżej, ale jak się nie ma co się lubi, to się szuka innych fajnych aktywności. My szwędaczkę po okolicach Białowieży rozpoczęliśmy od wizyty w Rezerwacie Pokazowym Żubrów.
Rezerwat Pokazowy Żubrów
Rezerwat Pokazowy Żubrów to miejsce położone mniej więcej w połowie drogi między Hajnówką a Białowieżą. W półnaturalnych warunkach żyją tu żubry, jelenie, łosie, sarny, koniki polskie, dziki i żubronie (krzyżówka żubra z bydłem domowym). Rezerwat zajmuje ponad 200 ha, zwierzęta mają tu naprawdę bardzo dużo miejsca do życia.
Początkowo to miejsce służyło jako ośrodek restytucji żubra w Puszczy Białowieskiej. W czasie pierwszej wojny światowej cała tamtejsza populacja żubra zginęła podczas walk jakie przetoczyły się przez Podlasie. Po wojnie w ośrodku prowadzono prace nad przywróceniem żubrów w Puszczy Białowieskiej. Po kilkudziesięciu latach misja zakończyła się sukcesem, wypuszczone na wolność żubry rozmnażały się już na wolności, a ośrodek przekształcono w atrakcję turystyczną.
Wizyta w tym miejscu, podobnie jak spacer po zoo wywołała u mnie sporego moralniaka. Chyba jednak nie jestem już w stanie oglądać zdrowych zwierząt trzymanych w niewoli ku uciesze turystów. Poszłam tam raz, ale już raczej nie wrócę. Zdecydowanie wolę podziwiać zwierzęta na wolności, tak jak na tym spacerze po lesie.
 

Ścieżka przyrodnicza Żebra Żubra
Zaraz obok rezerwatu pokazowego rozpoczyna się ścieżka przyrodnicza Żebra Żubra, pierwsza tego typu leśna ścieżka w Polsce. Prowadzi przez podmokłe lasy olszowe i olszowo-jesionowe. 
 
Początkowo ścieżka wyłożona była rozłożonymi w dużych odstępach deskami i pniami, które przypominały żebra. Stąd właśnie wzięła się jej nazwa. Obecnie ścieżka prowadzi drewnianymi pomostami, dzięki którym całą trasę można przejść suchą stopą. Bez problemu mogą ją też pokonać osoby z niepełnosprawnością poruszające się na wózku lub młodzi rodzice z dzieckiem.
 
Fragment ścieżki wiedzie przez Rezerwat Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej, który był dla nas małą namiastką tego, czego nie udało nam się zobaczyć w Obrębie Ochronnym (dawniej nazywanym Rezerwatem Ścisłym). Cała trasa liczy 2,7 km jedną stronę, spacer w tą i z powrotem to niecałe 6 km.
 
Żebrami Żubra przeszliśmy się razem z przewodniczką Białowieskiego Parku Narodowego i lokalną artystką malarką Barbarą Bańką. Nasza gospodyni bardzo ciekawie opowiadała nam o puszczy i swoich pracach, które powstają pod wpływem tego niezwykłego lasu. Naszej rozmowy, nagranej podczas spaceru Żebrami Żubra możecie posłuchać poniżej:

Co warto wiedzieć planując przyjazd do Puszczy Białowieskiej:
 
  • Puszczę Białowieską (poza Obszarem Ochronnym) najlepiej przemierzać rowerem.
  • Obszar Ochronny – najcenniejszy obiekt przyrodniczy BPN – można odwiedzać tylko z przewodnikiem licencjonowanym przez Białowieskie Park Narodowy. Krótsza trasa liczy 7 km, czas zwiedzania to ok. 3 h. Jest też możliwość wyruszenia na 6-godzinną wyprawę.
  • Wybierając się do Obszaru Ochronnego przewodnika trzeba zarezerwować i opłacić samodzielnie. W sezonie wycieczki warto rezerwować przynajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem. Listę licencjonowanych przewodników można znaleźć tutaj.
  • W Puszczy Białowieskiej jest bardzo dużo owadów, przyjeżdżając tu warto zaopatrzyć się w moskitierę na głowę.

 

Gdzie spać?

Baza noclegowa w okolicach Puszczy Białowieskiej jest całkiem bogata. Ja bardzo chciałam odwiedzić nieco oddalony od centrum puszczy Ziołowy Zakątek. Marzyłam o tym, żeby na własne oczy zobaczyć Domek w pniu, który według mnie wygląda jak żywcem wyjęty ze Stumilowego Lasu. I w końcu udało mi się to marzenie spełnić😀

Po przyjeździe na miejsce byłam zaskoczona, jak duży teren zajmuje ten kompleks. Nawet nie mając tu wykupionego noclegu warto wpaść, żeby przespacerować się po okolicy.

 

  

 Co można zrobić/zobaczyć w Ziołowym Zakątku?

  • Przespacerować się po dwóch ogrodach: Ziołowym i Biblijnym
  • Skosztować ziołowych piw z pokrzywą czy kuklikiem
  • Odwiedzić oranżerię i zobaczyć zbiory roślin użytkowych z krajów o klimacie tropikalnym i subtropikalnym
  • Zobaczyć jak destyluje się olejki eteryczne z róży i spróbować różnych lodów w Domu Różanym
  • Zjeść obiad w karczmie
  • Skorzystać z kąpieli ziołowej w Ziołowym SPA
  • Wziąć udział w warsztatach ziołowych
  • Zrobić zakupy w firmowym sklepie Darów Natury
  • Zwiedzić zabytkowy kościół
  • Wziąć udział w warsztatach ceramicznych
  • Obejrzeć domek Szeptuchy i Bimbrownika
  • Wypożyczyć rowery i zwiedzić okolicę na dwóch kółkach
  • Stanąć w słowiańskim kamiennym kręgu
  • Zorganizować ognisko
  • I oczywiście skorzystać z bazy noclegowej i zostać na dłużej (nie tylko w domku Kubusia Puchatka).

 

Ziołowy Zakątek choć bardzo ciekawy, nie jest dobrą bazą noclegową. Największe minusy tego miejsca to bardzo słaba oferta gastronomiczna dla roślinożerców, bliskość zakładu produkcyjnego Darów Natury, który „psuje” krajobraz (zwłaszcza jeśli nocuje się w Domku pod Strzechą) i całkowity brak zasięgu komórkowego. Latem i weekendy przyjeżdża tam bardzo dużo ludzi, więc bywa głośno. Na pewno warto tam pojechać na jednodniową wycieczkę, ale dłuższy pobyt może być męczący, jeśli nie lubicie gwaru.

 

 

Booking.com

 

 

A jeśli nie puszcza, to co?

 

Podlasie Nadbużańskie

Bug, to szczęśliwie nieuregulowana dzika rzeka, która stanowi naturalną granice województwa Podlaskiego. Przyciąga kajakarzy i amatorów spływania mieszkalnymi tratwami. W jej okolicach na zwiedzających czeka mnóstwo atrakcji.

 

Odkrywanie Podlasia Nadbużańskiego rozpoczęliśmy we wsi Granne, w której szukaliśmy „mostu Napoleona” czyli kamienno-drewnianych pozostałości po którejś z historycznych przepraw przez Bug. W okolicach Grannego rzekę przekraczało kilka ważnych osobistości i kilka armii. Mosty budowano i burzono co najmniej kilka razy, żeby nie ułatwiać wrogowi przejścia na drugi brzeg. Podejrzewano, że odsłonięte przez niski stan rzeki w 2015 roku pozostałości po moście mogą być miejscem w którym Bug przekraczała armia Napoleona. Teoria ta została obalona, ale jak widać nazwa na pinezce w Google Maps została.

Sześć lat później poziom rzeki był wyższy, pozostałości mostu były ledwo widoczne, ale w pobliżu udało nam się zobaczyć inną ciekawą rzecz.

Megafony do słuchania odgłosów natury

W marcu tego roku wzdłuż polskiego brzegu Bugu ustawionych zostało 25 drewnianych megafonów, które pomagają
podgłośnić szum drzew, plusk płynącej wody, śpiew ptaków czy odgłosy
spadających kropel deszczu. Do tuby można wejść, można w niej usiąść lub
się położyć, zamknąć oczy i wsłuchać w kojące dźwięki natury.

Pomysł
na te przyrodnicze megafony przywędrował do nas z Estonii. Konstrukcje
są częścią projektu  „Łączy nas Bug”. Jego głównym
celem jest utworzenie szlaku kajakowego od źródeł Bugu – Werchobuża na
Ukrainie, przez część graniczną rzeki między Polską, Ukrainą i
Białorusią, polskim odcinkiem aż do ujścia do rzeki Narew na wysokości
zalewu Zegrzyńskiego w województwie mazowieckim. W ramach projektu
budowane są też miejsca odpoczynku dla kajakarzy, wieże widokowe, wiaty i
inne udogodnienia dla turystów. Powstała też aplikacja Bug Unites Us w której można sprawdzić przebieg szlaków kajakowych, znaleźć
miejsca biwakowania i poczytać o pobliskich atrakcjach.

 

 

 

Drohiczyn

Kolejnym punktem, którego nie można przegapić będąc nad Bugiem jest Góra Zamkowa w Drohiczynie z której rozpościera się piękny widok na zakole Bugu, Katedrę Trójcy Przenajświętszej i przystań kajakową.

Wzniesienie jest pozostałością po warowni, która powstała w XIV lub XV wieku i górowała nad Bugiem do potopu szwedzkiego. Dziś na górze stoi tylko obelisk ustawiony tam w 1928 roku w 10 rocznice odzyskania przez Polskę niepodległości.

 

 
Kasztelik Korona Podlasia w Olendrach

Ta niezwykła kamienna budowla to dzieło rąk jednego człowieka – pana Jerzego Korowickiego. Zamek powstał z otoczaków i krzemieni własnoręcznie ociosanych przez właściciela tego osobliwego obiektu. 

Wnętrze zamku jest niedostępne dla zwiedzających (prace budowlane wciąć trwają). Warto jednak obejść kasztelik dookoła, przyjrzeć się z jakim kunsztem został wykonany most nad fosą i oczywiście wdrapać się na wieżę, która podtrzymuje tytułową koronę twierdzy i z której można podziwiać nadbużańskie łąki i lasy.

 

 

Kraina otwartych okiennic

Mało brakowało, a ominęlibyśmy Krainę Otwartych Okiennic podczas naszej podróży po Podlasiu. Jednak szczęśliwy los chciał, że zupełnie nieświadomie zabookowaliśmy sobie nocleg w samym jej środku na ostatnie dwie noce naszych wojaży. Skąd wzięła się nazwa tego miejsca? Od wyjątkowej, niepowtarzalnej w skali całego kraju architektury.
 
Kraina Otwartych Okiennic wyróżnia się kolorowymi świątyniami i bogato zdobionymi drewnianymi domami. Będąc tu warto przyjrzeć się nad- i podokiennikom, okiennicom, wiatrownicom, narożnikom, a także dekoracyjnym oszalowaniom elewacji i szczytów.
 
Kraina Otwartych Okiennic obejmuje trzy wsie: Trześciankę, Puchły i Soce. Przez wszystkie trzy osady przebiega szlak rowerowy Kraina Otwartych Okiennic i Podlaski Szlak Bociani. Będąc w okolicy warto zajrzeć też na wieżę widokową w Narwi oraz do prawosławnego skitu i cerkwi w Odrynkach.
 
A jeśli chcielibyście zanocować w Krainie Otwartych Okiennic to polecam Swojskie Klimaty Agroturystyka.
 

 

 

Co jeszcze warto zrobić będąc w południowej części województwa podlaskiego?
 

W okolicach Białowieży:

  • Wybrać się na wyprawę z przewodnikiem do Obszaru Ochronnego (dawniej rezerwat Ścisły) w Białowieskim Parku Narodowym
  • Zobaczyć Dziedzinkę – leśniczówkę w której mieszkała Simona Kossak
  • Przejechać się drezyną po Puszczy Białowieskiej
  • Odwiedzić Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia
  • Zobaczyć zabytkowy budynek w którym mieści się Ośrodek Edukacji Przyrodniczej Białowieskiego Parku Narodowego
  • Zjeść obiad w Restauracji Carskiej mieszczącej się w zabytkowym budynku dworca kolejowego „Białowieża Towarowa”
  • Przejechać rowerem jeden z białowieskich szlaków rowerowych 

 

 Nad Bugiem

  • Spłynąć Bugiem samodzielnie lub podczas największego spływu kajakowego w Polsce
  • Zamieszkać na płynącej po Bugu tratwie
  • Zobaczyć Górę Garbarkę nazywaną Świętą Górą, Wzgórzem Pokutników czy też prawosławną Częstochową  – najważniejsze miejsce w Polsce dla wyznawców prawosławia
  • Zobaczyć niebieską, drewniana cerkiew w uroczysku Koterka
  • Spróbować wina z podlaskiej Winnicy Korol
  • Zobaczyć jak wygląda kopalnia kredy
  • Odwiedzić Wystawę starych motocykli w Drohiczynie

 

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.