Kto by pomyślał, że pół godziny jazdy na południe od Poznania można poczuć się jak w Szwajcarii. Wszystko za sprawą dawnego sanatorium (obecnie szpitala pulmonologicznego), który stanął na Górze Staszica 112 m n.p.m. w 1886 r. I choć na skraju Wielkopolskiego Parku Narodowego uzdrowiska już dawno nie ma, zachował się wyjątkowy klimat tego miejsca. Pensjonat w stylu szwajcarskim i drewniane leżakownie.
Do Ludwikowa można było kiedyś dojechać pociągiem. Niestety w tej chwili linia służy tylko miłośnikom drezyn, a malutki dworzec popada w ruinę. Szkoda, że pociągi już tędy nie jeżdżą, można by nimi bezpieczne przyjechać z rowerem wprost do WPN. W tej chwili najbliższa stacja pkp znajduje się w Puszczykówku.1,5 km od stacji, niedaleko szczytu Osowej Góry znajduje się wieża widokowa, do której niestety nie udało nam się dotrzeć.
W pobliżu dawnego sanatorium znajdują się 4 jeziora polodowcowe i mnóstwo szlaków uczęszczanych przez biegaczy i rowerzystów. Zdecydowanie warto się w te okolice wybrać w rowerem. Przy pieszych wędrówkach wskazane buty, które nie boją się błota, jest go tam naprawdę sporo.
W parku przyszpitalnym znaleźliśmy też ujęcie wody źródlanej, niestety nie wiem czy z sezonie jest czynne. Dam znać jak wrócę tam wiosną😃
2 komentarze
Lubię takie wycieczki:)
Uwielbiam takie miejsca! Leśne wycieczki to jest coś, co bardzo polubiłam z 2 lata temu. Zawsze myślałam, że ciągnie mnie do miast, jednak zupełne przeciwieństwo! Spacery po lesie o wiele bardziej relaksują i wręcz uwielbiam po nich chodzić z aparatem 🙂