Na czarny szlak biegnący wzdłuż północnego brzegu Jeziora Dymaczewskiego trafiłam przypadkiem patrząc na mapę podczas pisania posta o Ludwikowie. Szybko rzuciłam okiem na zdjęcia  w Googlu i od razu wrzuciłam to miejsce na pierwsze miejsce listy „Do odwiedzenia”.

Opracowując trasę przejścia postanowiłam podążyć śladem Mili i jej opiekunów. Wycieczkę zaczęliśmy od wiaty wypoczynkowej w Górce, następnie wzdłuż pól ruszyliśmy do Dymczewa Starego i tam rozpoczęliśmy wędrówkę czarnym szlakiem do Rezerwatu Czapliniec. Stamtąd niebieskim szlakiem wróciliśmy do wiaty w Górce.

Ani razu nie zboczyliśmy z założonej trasy, a to nie zdarza nam się często. Szlaki w tej okolicy są świeżo odmalowane i nie trzeba ich szukać z lupą w ręku.

Po drodze mijało nas kilku rowerzystów MTB przyprawiając mnie o prawie zawał, kiedy wyskakiwali mi za plecami zza górki. Podejrzewam, że mój trekkingowy rower też poradziłby sobie z tym terenem, ale na rowerze miejskimi mogłoby być już ciężko.

Mimo, iż trasa czarnego szlaku cały czas biegła wzdłuż jeziora, udało nam się wyjść z lasu z czystymi butami (o tej porze roku to niezły wyczyn). Żałuję, że nie mieliśmy już czasu, żeby przejść na drugą stronę jeziora, gdzie znajdują się ośrodki wypoczynkowe, pomost i gdzie leży też wieś Łódź.


W tym miejscu drogę przebiegły nam 3 duże jelenie (chyba). Po stanie nawierzchni można wnioskować, że dzikiej zwierzyny jest tam znacznie więcej. Jeśli dysponujecie lornetką, warto zabrać ja na spacer po okolicy.

Po drodze urządziliśmy sobie też mały piknik. Całe wszczęcie, że Ragsy i woreczek domowych ciastek mieszczą mi się do plecaka fotograficznego😀


Żadna #mikrowycieczka nie może obyć się bez pikniku. Wychodzę z założenia, że nie trzeba z nimi czekać do wiosny. Po ciepłej herbacie i domowych ciasteczkach zawsze maszeruje się lepiej. A czy wiecie dlaczego jedzenie na świeżym powietrzu zawsze smakuje lepiej? Florence Williams w książce „Natura leczy” wyjaśnia: „Kiedy w swoim środowisku czujemy się swobodni i odprężeni, uruchamia się układ przywspółczulny, czasem nazywany częścią „Odpoczynku i trawienia”. Dlatego właśnie jedzenie smakuje lepiej na świeżym powietrzu.” #piknik #herbata #czasnaherbate #ciasteczka #bliskonatury #idziewiosna #wycieczka #onedaytrip #moodyofpoland #podrozemaleiduze #polskajestpiekna #pocztowkazpolski #polandphotos #polandwonders #las #lasoterapia #microadventure #forestlovers #naszlaku #gooutdoors #cytat #naturaleczy
Post udostępniony przez Zielona wśród ludzi (@zielonawsrodludzi)

Na wysokości rezerwatu Czapliniec znajduje się węzeł kilku szlaków turystycznych. Jak widać można nimi dotrzeć do okolicznych stacji PKP (w Rosnówku i Stęszewie) oraz do Jeziora Kociołek, które jest rzut beretem od Ludwikowa.

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.