Sezon dyniowy w pełni, aż żal z niego nie korzystać. Zupa dyniowa już w tym roku była, pomysł na dynię na słodko już kiełkuje w głowie. Dziś więc czas na dyniowy makaron. Jeśli nie lubicie za bardzo gryźć (jak mój niemąż), lub chwilowo nie możecie gryźć (jak ja na przykład), możecie wszystkie składniki zmiksować na gładki sos (no może poza tempehem). Pamiętajcie też, żeby sos dobrze doprawić, po wymieszaniu z makaronem trochę straci na wyrazistości.
SKŁADNIKI:
3 szklanki pokrojonej w kostkę dyni
kostka tempehu
garść nerkowców
garść pestek słonecznika
2 łyżki mielonego maku
pęczek pietruszki
cebula
łyżeczka płatków drożdżowych
sól, czosnek,tymianek, pieprz
odrobina oleju do smażenia
marynata:
chlust oliwy z oliwek
ząbek czosnku
łyżeczka suszonego tymianku
sól
Tempeh kroimy w kostkę i dokładnie mieszamy z marynatą (można to zrobić trochę wcześniej, żeby tempeh nabrał więcej smaku). Na dużą patelnię z rozgrzanym olejem wrzucamy pokrojoną cebulę i podsmażamy. Kiedy cebula się zeszkli, dodajemy pokrojoną w kostkę dynię i odrobinę wody. Patelnię przykrywamy i całość dusimy do czasu, aż dynia zmięknie (kilka minut). Następnie dodajemy płatki drożdżowe, tempeh, orzechy, słonecznik, mak i przyprawy (dużo przypraw:D) i dokładnie mieszamy. Sos mieszamy z ulubionym makaronem i posypujemy natką pietruszki. Gotowe!
1 Comment
Ile ja jeszcze nie jadłam rzeczy! Tempeh? Spróbowałabym z chęcią, zwłaszcza jeśli da się go połączyć w tak apetyczny sposób z makaronem i jednym z moich ulubionych warzyw 🙂