Wiosna rozkręca się powili, ale już za chwilę, już za momencik zacznie się sezon na krótkie nogawki i plażing. Chcąc nie chcąc, skórę trzeba będzie pokazać światu.
Oczywiście nikt nie ma nam prawa mówić, jak powinno wyglądać nasze ciało (tym bardziej skóra), jakiekolwiek przygotowania do sezonu letniego absolutnie nie są obowiązkowe. Ja jednak zdecydowanie lepiej i pewniej czuję się kiedy takie przygotowania poczynię. Jeśli i Wam zbadana skóra na ciele dodaje pewności siebie latem, moje wskazówki mogą być dla Was pomocne.
1. Dieta
Myśląc o kolorycie skóry, warto przyjrzeć się czy w naszej
diecie nie brakuje wody, kwasów omega-3 i beta-karotenu. W zasadzie powinniśmy pamiętać
o nich przez cały rok, nie tylko wiosną i latem. Ale domyślam się, że w sezonie
na kakao i grzane wino z piciem wody u niektórych bywa ciężko.
diecie nie brakuje wody, kwasów omega-3 i beta-karotenu. W zasadzie powinniśmy pamiętać
o nich przez cały rok, nie tylko wiosną i latem. Ale domyślam się, że w sezonie
na kakao i grzane wino z piciem wody u niektórych bywa ciężko.
2. Peeling
Skóra na ciele po zimie często jest szorstka i szara. Winne są szorstkie
ubrania ciągle ocierające się o naskórek oraz mróz i niska wilgotność powietrza. Takie ekstremalne
warunki powodują, że na ciele gromadzi się duża ilość martwego naskórka, który
należy złuszczyć. Najlepszym pogromcą tej zimowej skorupy jest moim zdaniem
rękawica kessa. Żaden peeling, domowy czy kupny, żadna szczotka do zabiegów na
sucho nie daje takiego efektu. Bye bye wałeczki martwego naskórka. Witaj gładka
i miękka skóro!
ubrania ciągle ocierające się o naskórek oraz mróz i niska wilgotność powietrza. Takie ekstremalne
warunki powodują, że na ciele gromadzi się duża ilość martwego naskórka, który
należy złuszczyć. Najlepszym pogromcą tej zimowej skorupy jest moim zdaniem
rękawica kessa. Żaden peeling, domowy czy kupny, żadna szczotka do zabiegów na
sucho nie daje takiego efektu. Bye bye wałeczki martwego naskórka. Witaj gładka
i miękka skóro!
3. Algi i błota
Maski na ciało z alg (spiruliny, alg brunatnych, laminarii)
i błota (np. z morza martwego lub naszej rodzimej borowiny) korzystnie wpływają na jędrność skóry. Wystarczy
rozmieszać je z wodą, nałożyć na całe ciało i wykonać kilkuminutowy automasaż
(zawsze od dołu w kierunku serca). Ja nie bawię się z zawijanie ciała folią,
czasami posiedzę chwilę z taką maską w pustej wannie, ale nie zawsze mam na to
czas.
4. Odpowiednie nawilżenie
i błota (np. z morza martwego lub naszej rodzimej borowiny) korzystnie wpływają na jędrność skóry. Wystarczy
rozmieszać je z wodą, nałożyć na całe ciało i wykonać kilkuminutowy automasaż
(zawsze od dołu w kierunku serca). Ja nie bawię się z zawijanie ciała folią,
czasami posiedzę chwilę z taką maską w pustej wannie, ale nie zawsze mam na to
czas.
4. Odpowiednie nawilżenie
Po peelingu i masce skórę należy nawilżyć. Do póki nie
zaczną się upały, warto sięgać po bardziej treściwe konsystencje, np. masła do
ciała. Nie mam jednak na myśli kosmetyków składających się tylko z fazy
tłuszczowej, ale te gęstsze balsamy, w których składzie znajdują się oprócz olei
i maseł roślinnych również substancje nawilżające.
zaczną się upały, warto sięgać po bardziej treściwe konsystencje, np. masła do
ciała. Nie mam jednak na myśli kosmetyków składających się tylko z fazy
tłuszczowej, ale te gęstsze balsamy, w których składzie znajdują się oprócz olei
i maseł roślinnych również substancje nawilżające.
5. Olejek do ciała z rokitnikiem i marchewką
Aby delikatnie poprawić koloryt skóry, warto przygotować sobie
olejek do ciała z dodatkiem oleju z rokitnika i oleju z nasion marchewki (lub
ostatecznie maceratu z marchwi). Oba te oleje są bogate w beta karoten i
korzystnie wpływają na koloryt skóry.
olejek do ciała z dodatkiem oleju z rokitnika i oleju z nasion marchewki (lub
ostatecznie maceratu z marchwi). Oba te oleje są bogate w beta karoten i
korzystnie wpływają na koloryt skóry.
6. Balsam brązujący
Jeszcze lepszy efekt zmiany
kolorytu skóry na bardziej złocisty da balsam brązujący. W drogeriach pojawiło się
już kilka tego typu balsamów z dobrym składem (np. ten lub ten). Działanie obu
tych balsamów oparte jest na dihydroksyacetonie
(DHA), co powoduje, że po zastosowaniu skóra wydziela ten mało przyjemny,
charakterystyczny dla samoopalaczy zapach.
Na kosmetycznym rynku
pojawiła się jednak substancja, która dale podobny efekt (choć trochę delikatniejszy),
ale dzięki temu nie powoduje wydzielania samoopalaczowego zapachu przez skórę.
Z tej właśnie substancji będziemy korzystać na najbliższych warsztatach kosmetyki naturalnej w
Poznaniu, podczas których będziemy robić naturalny balsam samoopalający (i jeszcze dwa inne kosmetyki). I
dorzucimy do niego jeszcze trochę rozświetlających drobinek, co będziemy
sobie żałować! Jeśli chcecie dołączyć, klik w zdjęcie poniżej przeniesie Was do szczegółów.
Jeszcze lepszy efekt zmiany
kolorytu skóry na bardziej złocisty da balsam brązujący. W drogeriach pojawiło się
już kilka tego typu balsamów z dobrym składem (np. ten lub ten). Działanie obu
tych balsamów oparte jest na dihydroksyacetonie
(DHA), co powoduje, że po zastosowaniu skóra wydziela ten mało przyjemny,
charakterystyczny dla samoopalaczy zapach.
Na kosmetycznym rynku
pojawiła się jednak substancja, która dale podobny efekt (choć trochę delikatniejszy),
ale dzięki temu nie powoduje wydzielania samoopalaczowego zapachu przez skórę.
Z tej właśnie substancji będziemy korzystać na najbliższych warsztatach kosmetyki naturalnej w
Poznaniu, podczas których będziemy robić naturalny balsam samoopalający (i jeszcze dwa inne kosmetyki). I
dorzucimy do niego jeszcze trochę rozświetlających drobinek, co będziemy
sobie żałować! Jeśli chcecie dołączyć, klik w zdjęcie poniżej przeniesie Was do szczegółów.
1 Comment
Musze bardziej nawilżyc moją skórę. A olejek z rokitnika stosuje na moje nieopalone po zimie łydki 😀