Warsztaty kosmetyki naturalnej prowadzę już kilka lat, zdążyłam zauważyć, że część pytań jakie podczas zajęć zadają mi uczestnicy często się powtarza. Doskonale to rozumiem, też na początku mojej przygody z tworzeniem własnych kosmetyków nie rozumiałam co znaczą słowa takie jak humektanty czy emolienty, fazy tworzenia kremu to była dla mnie czarna magia, a obliczanie stężeń poszczególnych składników wymagało ode mnie niesamowitej gimnastyki umysłowej. Właśnie dlatego postanowiłam rozpocząć na blogu nowy cykl postów, który przybliży Wam absolutne podstawy tworzenia własnych kosmetyków, a mi zaoszczędzi odpowiadania na wciąż te same pytania:) Na pierwszy ogień bierzemy emulsje i emulgatory.

Prawie każdy krem do twarzy, balsam do ciała, podkład, odżywka do włosów, mleczko do demakijażu,  krem do rąk i ten do stóp jest emulsją
Czym jest emulsja? 
Przekładając z polskiego na nasze, jest to mieszanina dwóch cieczy, które na pierwszy rzut oka się ze sobą nie mieszają czyli np. wody i oleju. Emulsje spotykamy nie tylko w kosmetyce, tym terminem można określić również krowie mleko czy majonez.
Emulsje mogą być trwałe lub nietrwałe. Najprostszym przykładem nietrwałej emulsji jest dwufazowy płyn do demakijażu, który po energicznym wstrząśnięciu przyjmuje na kilka sekund mleczną barwę, po chwili jednak wraca do swojej podstawowej postaci. Aby taka mieszanina mogła stanowić trwałą emulsję potrzebny jest emulgator.


Czym jest emulgator? 
Jest to związek chemiczny, który obniża napięcie powierzchniowe i pozwala trwale zmieszać ze sobą wodę i olej. W praktyce wygląda to tak, że bardzo drobne kropelki jednej cieczy (faza rozproszona) zawieszone są w drugiej cieczy (faza ciągła), mniej więcej tak jak na tym prostym rysunku.
Emulgatory również bez problemu spotkamy w naturze, lecytyna sojowa jest szeroko stosowana np. w przemyśle spożywczym. Emulgatorem są też żółtka jaja, które są wykorzystywane do produkcji majonezu. Substancje emulgujące ma też biała fasola, która pozwala weganom stworzyć wegański majonez 🙂 
Ale wracając do kosmetyków…
Wyróżniamy dwa podstawowe typy emulsji:
O/W (olej w wodzie) – najczęściej spotykany w kosmetyce typ emulsji, pozwala uzyskać lekkie, szybko wchłaniające się kosmetyki. Zawartość oleju wmieszanego w wodę nie przekracza zwyczaj 25-30%
W/O (woda w oleju) – ten typ emulsji daje bardzo tłuste, często grudkowate kosmetyki. Zawartość oleju w tego typu emulsjach jest znacznie wyższa niż w emulsjach O/W

Istnieją też emulsje wielokrotne np. w-o-w lub o-w-o, ale w to już nie będziemy się zagłębiać, z perspektywy osoby, która we własnej kuchni chce zrobić sobie krem do twarzy to nie ma większego znaczenia.

Typ emulsji jaki uzyskamy zależy od użytego emulgatora. Od niego zależeć też będzie czy emulsja będzie miała konsystencję płynną czy bardziej kremową. Jeżeli emulgator ma konsystencję płynną (jak np. SLP) emulsja też będzie płynna, jeżeli emulgator ma konsystencję stałą (jak np. GSC) emulsja będzie kremowa.

Przy wyborze odpowiedniego emulgatora warto sprawdzić też w jakich zakresach pH daje stabilną emulsję  (np. jeśli chcemy sobie zrobić krem z kwasami), w jakiej fazie (wodnej czy olejowej) należy go rozpuścić oraz czy nie wymaga użycia jakiś koemulgatorów.  Ale o tym napiszę może szerzej w kolejnym wpisie z tej serii.

6 komentarzy

  1. Anonimowy Reply

    Bardzo doceniam obiektywizm jesli chodzi o recencje Skin Coach. Bardzo chcialam tez ja kupic ale po przejrzeniu, zmienilam zdanie jakos mnie nie zachwycila

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Ja się skusiłam bez przeglądania. Trzeba przyznać, że z tej książki to najlepiej zrobiony był marketing:/

  2. Organiczni Reply

    Jako emulgatora do kremów używam lanoliny. Wiem, że to niewegańskie 😉 Moje kremy są W/O, lubię cięższą konsystencję. Podejrzewam nawet, że O/W może być trudniej zmieszać – czy się mylę?

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Nie wiem czy trudniej, bo ja W/O nie robię:) Przy O/W ważne jest tylko, żeby obie fazy miały tę samą temperaturę. Nic innego nie można tam zepsuć:)

  3. Sięgnij do Natury Reply

    przydatny wpis:) Ja na szczęście sztukę tworzenia własnych kosmetyków już opanowałam 😀 pozdrawiam

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Skoro tak, to pewnie nic nadzwyczajnego w tej serii nie znajdziesz, tu planuję naprawdę podstawy podstaw:)
      Jeśli będziesz chciała się podzielić swoimi doświadczeniami, chętnie o nich poczytam:)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.