Do wczoraj jeszcze myślałam, że naturalna pielęgnacja włosów kończy się na szamponach, odżywkach i olejach. Mało jest produktów naturalnych do stylizacji włosów, nie są też tak popularne jak te do pielęgnacji. Nie jestem fanką tych konwencjonalnych produktów, ich skład pozostawia wiele do życzenia, często napakowane są silikonami. Śmierdzą też przeokrutnie (spróbujcie psiknąć w małej łazience lakierem i nie zakasłać). Z pianką do włosów pożegnałam się bardzo szybko (strasznie sklejała i obciążała mi włosy), a lakier jest dla mnie produktem niepotrzebnym (zawsze u fryzjera proszę o nielakierowanie włosów, ale niestety dziwnie się na mnie patrzą). Okazuje się jednak, że nie musimy całkowicie rezygnować ze stylizatorów. Bardzo dobry kosmetyk do stylizacji możemy zrobić sami, wystarczy 15 minut w kuchni i spory zapas odżywczego żelu gotowy.
Dzięki uprzejmości kascysko z bloga Alchemicznie-kosmetycznie i nie tylko przekazuję Wam przepis na domowy żel lniany, który osobiście przetestowałam i stosuję do moich loków.
Składniki:
pół szklanki ziaren lnu
półtorej szklanki wody
2 łyżki odżywki do włosów be spłukiwania
pół łyżeczki oleju kokosowego lub kilka kropel innego oleju
Len zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu przez około 15 minut (do czasu, aż pojawi się żel). Żel przecedzamy przez sitko do pojemniczka. Dodajemy pół łyżeczki oleju kokosowego i energicznie mieszamy. Kiedy żel ostygnie dodajemy 2 łyżki odżywki i ponownie mieszamy.
UWAGI: Żel należy przechowywać w lodówce, jeśli nie dodamy żadnego konserwantu (np. FEOG) należy go zużyć w ciągu dwóch tygodni. Żel nadaje się zarówno do włosów prostych, jaki i kręconych. Nakładamy go na wilgotne włosy i układamy jak zawsze. Włosy się po nim nie puszą, moje na dodatek bardzo ładnie kręcą.
Oryginalny wpis możecie przeczytać TU.
Polecam też inne zastosowania żelu lnianego.