Statystyki bloga przeglądam prawie codziennie i prawie codziennie widzę, że czytelnicy szukają alternatyw dla popularnych kostek rosołowych. Trafiają najczęściej na ten wpis o kostce rosołowej (teoretycznie) bez glutaminianu sodu i na ten wpis o domowej przyprawie do zup. O ile tej pierwszej już bym Wam nie poleciła (nigdy więcej jej zresztą nie kupiłam), o tyle tą drugą wciąż stosuję i Was też do tego zachęcam. Dziś postanowiłam napisać o tym, co jeszcze można zrobić, żeby wegańska zupa podbiła kubki smakowe, nawet te „ogłupione” glutaminianem sodu z kostek czy vegety. I nie będzie tu mowy o wielogodzinnym gotowaniu bulionów, każdą zupę da się skomponować tak, by ugotowana na wodzie była pełna różnorodnych smaków!
Ten post konsultowałam z moim tatą, który mimo, że nie jest roślinożercą, robi najlepsze wegańskie zupy jakie jadłam. No dobra, może barszcz ukraiński robię lepszy, ale w rosole nie odważę się konkurować :p
Smak zup dobrze podkręcają też suszone dodatki. Przede wszystkim suszona włoszczyzna (podstawa wyżej wymienionej domowej przyprawy), która jest niezastąpiona w każdej zupie,. Nie zapominamy też oczywiście o suszonych liściach laurowych, zielu angielskim, kolendrze i kozieradce. Warto zaopatrzyć się również w suszone grzyby, suszone pomidory, suszone chilli, imbir czy czosnek.
Zupa z bobu a la Manhattan |
5. Liście selera
Żadne z wyżej wymienionych ziół tak bardzo nie podkręca smaku jak liście (nać) selera (nie mylić z selerem naciowym). Pasują do każdej zupy, ale niestety nie spotkałam ich jeszcze w formie suszonej. Jedyną możliwością stosowania ich przez cały rok jest mrożenie lub domowa produkcja suszu. Na szczęście sezon na młode selery już niedługo, naprawdę warto zrobić zapasy!
6. Pomidory
Pomidory dodane w niewielkiej ilość do zup, które w oryginale nie mają ich na liście składników podkręcą i wzbogacą smak dania. A więc nie zapomnijcie o świeżym pomidorze w rosole, odrobinie koncentratu czy soku w barszczu ukraińskim czy ogórkowej.
Zupa nie istnieje bez odrobiny tłuszczu, który intensyfikuje smak i poprawia przyswajalność witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Najlepiej wybierać oliwę z oliwek lub olej z pestek winogron. Pamiętajcie jednak, że tłuszcz dodajemy na samym końcu, kiedy zupa jest już ugotowana, by nadmiernie go nie podgrzewać.
8.Owoce
Podziel się
4 komentarze
Super rady, na pewno z nich skorzystam. Spodobał mi się pomysł z dodawaniem owoców, to może być naprawdę bardzo ciekawe! 🙂
Maliny do pomidorowej! No w sumie, tu słodkie i tu słodkie 🙂 Bardzo interesujący post 🙂
Hej:) a ja mam pytanko trochę innego typu. W czym przygotowujesz te wegańskie dania. Używasz jakichś wolnowarów albo zupowarów? Koleżanka, też weganka namawia mnie na zakup własnie zupowaru morphy richards, bo ponoć do zup jest to opłacalna opcja 🙂
Nope, uznaję tylko dobre, ciężkie, stalowe gary z grubym dnem.