Nigdy nie przepadałam za pasztetami z dodatkiem pomidorów, jednak kiedy zobaczyłam ile kosztuje sojowy pasztet z pomidorami, którym niemąż smaruje sobie czasem kanapki, postanowiłam zrobić własny. Miał być taki bez szaleństw, tylko na spróbowanie, niczego wielkiego się po nim nie spodziewałam. Zaskoczył mnie jednak swoim smakiem, pewnie jeszcze do niego wrócę (jak tylko uporamy się z tym ogromnym zapasem, który mamy teraz w lodówce: D)
SKŁADNIKI:
2 szklanki fasoli białej „Jaś”
(objętość przed gotowaniem)
cztery duże dojrzałe pomidory
cztery suszone pomidory
duża cebula
3-4 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej (lub innego zagęstnika)
po kilka łyżek: mąki sojowej, płatków owsianych, zarodków pszennych
kilka łyżek oliwy z oliwek
łyżeczka soli morskiej lub himalajskiej
2 łyżeczki zataru
pół łyżeczki wędzonej mielonej papryki,
łyżeczka płatków drożdżowych
pieprz biały, pieprz ziołowy, kolendra, czosnek staropolski,
Fasolę namaczamy na noc, następnego dnia gotujemy do miękkości. Pomidory zalewamy wrzątkiem i po chwili obieramy ze skórki. Kroimy w kostkę i wraz z pomidorami suszonymi dusimy do czasu, aż większość wody wyparuje. Gotowe pomidory miksujemy z kaszą jaglaną lub innym wybranym zagęstnikiem. Dodajemy ugotowaną fasolę, pokrojoną w kostkę cebulę, przyprawy i olej, całość miksujemy. Jeśli masa jest zbyt rzadka, zagęszczamy sojową mąką, płatkami owsianymi i pszennymi zarodkami. Pasztet pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez ok. 20-25 minut.
3 komentarze
ciekawie wygląda:)
Uwielbiam takie pasty ale z białej fasoli jeszcze nie próbowałam.
Wczoraj zrobiłam taką pastę:
-puszka ciecierzycy
-ząbek polskiego czosnku
-podsmażona cebula
-kilka łyżek koncentratu pomidorowego
Wszystko blendujemy razem.
Polecam wypróbować, bo smakuje pysznie i można przygotować w 10 min.
Mam nadzieje, że na Twoim blogu już zawsze będą pojawiały się takie super wegańskie przepisy. Pozdrawiam. 🙂
bazując na Twoim przepisie upiekłam dziś swój pasztet. wyszedł znakomity 😉
kata