![]() |
1.O książkach Petera Wohllebena pisałam już na blogu TU i TU. Trzecia część cyklu czeka u mnie jeszcze w kolejce, ale po przeczytaniu dwóch pierwszych polecam ją w ciemno.
2. Kudłata nauka to książka, które opisuje jak zwierzęta wykorzystują zjawiska fizyczne w swoim codziennym życiu. Idealna książka dla wszystkich zainteresowanych przyrodą i fizyką. Żałuję, że nie było jej, kiedy uczyłam się w szkole fizyki, może wiedziałabym o niej więcej.
3. Seria Kwiat paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk to lekka i przyjemna lektura z ziołolecznictwem i słowiańskimi zwyczajami w tle. Wciągnęła mnie bardzo i niecierpliwie czekam na ostatnią część.
4. Czytnik ebooków – odkąd go mam czytam znacznie więcej książek (pisałam o tym TU). Uważam, że to genialny wynalazek i nie wyobrażam już sobie, żeby go w mojej torebce zabrakło.
5. Wszechświat w twojej dłoni – książka dla wszystkich, którzy lubią patrzeć w gwiazdy.
6. Przewodnik wędrowca – dla wszystkich piechurów, harcerzy i ludzi, którzy lubią chodzić po pustkowiach. Pełna ciekawostek, podobnie jak wszystkie powyższe.
![]() |
1. Natura Siberica White Gold – najlepszy balsam do ciała na jaki w tym roku trafiłam. Pięknie nawilża skórę i ma urocze, bardzo delikatne złote drobinki.
2. Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku. Pisałam już o tej książce TU, polecam ją wszystkim, którzy są zainteresowani produkcją własnych kosmetyków i świadomą pielęgnacją skóry.
3. Woda termalna Uriage – bardzo dobrze działa na skórę, tonizuje, zmniejsza stany zapalne, odświeża i nawilża. Rzadko ją widuję stacjonarnie, więc może stać się fajnym dodatkiem do prezentu dla kogoś, kto stosuje kosmetyki naturalne. Trochę więcej o niej pisałam TU.
4. Perfumy DIY od Mo61 – prefumy od Mo61 mam już od roku i bardzo je lubię. Głównie dlatego, że skomponowałam je sama. No dobra. z małą pomocą specjalistki z Mo61, ale specjlanie pod mój wielbiący jaśmin nos. Udało nam się osiągnąć zapach idealny dopiero za trzecim podejściem, brawo dla Pani, która mi pomagała za cierpliwość i zrozumienie moich potrzeb. Możliwość prawie samodzielnego skomponowania perfum dla siebie to super doświadczenie i polecam je każdemu.
5. Sól magnezowa do kąpieli (transdermalna) – źródło bardzo dobrze przyswajalnego magnezu dla wszystkich wiecznie zestresowanych i przemęczonych. W połączeniu z ulubionymi olejkami eterycznymi staje się idealnym dodatkiem do kąpieli.
6. Bon podarunkowy na masaż relaksacyjny lub kurs masażu w SPA. Z naciskiem właśnie na SPA, ponieważ atmosfera która tam pasuje, zapachy, muzyka i przygaszone światło w połączeniu z przyjemnym masażem jest o niebo przyjemniejszym doświadczeniem niż np. masaż o rehabilitanta, który ma zupełnie inne zadanie do spełnienia. Również polecam wszystkim zmęczonym i zestresowanym. Ja i niemąż ostatnio byliśmy na kursie masażu dla par i było super.
![]() |
1. Zielona herbata z łuską kakaową – dla wszystkich psychofanów kawy i czekolady. Smakuje jak połączenie kawy, herbaty i kakao.
2. Kruszone ziarno kakao – zużywam go bardzo duże ilości do owsianek, ciast i sałatek owocowych. Po namoczeniu smakuje jak groszki gorzkiej czekolady, albo nawet lepiej.
3. Surowa czekolada z cynamonem albo którakolwiek od Raw Cocoa. Wszystkie są bardzo smaczne.
4. Młynek do kawy Profi Cook. Polecałam go już nie raz, ale powtórzę, bo naprawdę wart jest zakupu. Dwie dające się odkręcić i umyć końcówki do mielenia przydarzą się każdemu kto chce mielić nie tylko kawę, ale też orzechy czy zboża na mąkę czy robić własne mieszanki przypraw. Więcej o nim pisałam TU.
5. Kawa – książka dla każdego kawosza, który lubi pić coś więcej niż kawę rozpuszczalną albo z kapsułki
![]() |
1. Butelka filtrująca Dafi – przyda się każdemu kto lubi podróże małe i duże i nie lubi generować zbyt dużo śmieci. Więcej pisałam o niej TU.
2. Mapa zdrapka – dla wszystkich, którzy lubią podróżować ale jeszcze sporo mają do odkrycia. Dostępne są dwie wersje: Europa i Świat.
3. Kubek termiczny Contigo – nie przecieka, można go spokojnie wrzucić do torebki lub plecaka i ruszać w świat z ciepłą herbatą lub kawą.
4. Bilety na wydarzenia – jestem wielką fanką dawania na prezent różnych doświadczeń. W tym roku z okazji naszego noworocznego wyzwania kilka fajnych mini przygód udało nam się przeżyć. Wam też polecam rozejrzeć się za biletami na fajne wystawy, koncerty (największe letnie festiwale już ogłaszają swoje gwiazdy) czy przedstawienia. Możecie też zorganizować jakaś mikro wyprawę do pobliskiego miasta, którego nigdy nie udało Wam się odwiedzić, a w którym jest coś fajnego do zobaczenia. Z takiego prezentu na pewno ucieszą się wszyscy minimaliści, którzy raczej nie chcą kolekcjonować kolejnych przedmiotów.
P.S. Poprzednie prezentowniki: kulinarny i kosmetyczny. A tu prezenty, które możecie dla bliskich zrobić sami.
2 komentarze
Z rezerwa podchodzę do pomysłów prezentowych, ale kupiłaś mnie książkami i… młynkiem do kawy!
Młynek jest przefantastyczny. Wszystkim go polecam. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł:)