Kolejny rok za nami! Z jednej strony zastanawiam się kiedy to minęło, z drugiej dziwię się jak tyle wydarzeń i zmian można zmieścić w 12 miesiącach. 
2015 rok zaczęliśmy z niemężem od zakupu mieszkania co wraz z całą papierologią i niewielkim remontem skutecznie zajęło nam pierwsze cztery miesiące roku. Ale warto było podjąć ten wysiłek, po kilku latach mieszkania ze współlokatorami naprawdę mieliśmy już dość. W całym procesie ogromnie pomogła nam rodzina i znajomi, bez nich nigdy nie poszłoby nam to tak sprawnie.
Dwa dni po przeprowadzce zaczęłam nową pracę, która znalazła mnie sama z czego się ogromnie cieszę. Dała mi ogromnego kopa motywacyjnego do dalszego rozwijania swoich kompetencji, na przyszły rok już zaplanowałam dwa dodatkowe kursy. I chociaż wynagrodzenie nie do końca mnie satysfakcjonuje (ale to chyba nie tylko moja bolączka:p), to miałam szczęście trafić na zespół fantastycznych ludzi, z którymi nie tylko dobrze się pracuje, ale też żartuje i imprezuje :p
Oprócz tego 13 weekendów roku spędziłam na prowadzeniu warsztatów kosmetyki naturalnej, bardzo się ciszę, że tak wiele z Was udało mi się poznać osobiście! Przyszły rok również nie zapowiada się pod tym względem źle, możemy spotkać się już w styczniu w Zielonej Górze 😀
Warsztaty w warszawskim Zieleniaku

W 2015 roku nawiązałam też współpracę z magazynem HAMag w którym cyklicznie ukazują się moje artykuły o naturalnej pielęgnacji, które możecie przeczytać online TU, TU i TU. A lutym ukaże się następny :p

Po kilku miesiącach ociągania w końcu zrobiłam projekt dyplomowy i jak dobrze pójdzie w styczniu zakończy się pewien etap mojej wieloletniej już edukacji. Chociaż nie mogę powiedzieć, że ostatni, mam jeszcze parę pomysłów co mogłabym studiować :p

W mijającym roku nie miałam niestety żadnego dłuższego urlopu, wyjątkowo nie odwiedziłam też żadnego letniego festiwalu. Te braki odbijaliśmy sobie z niemężem weekendowymi wypadami (m.in do Karpacza) i dwoma fantastycznymi koncertami: Gus Gus w Poznaniu i Rudimental w Warszawie.

Ze względu na wszystkie wymienione wcześniej wydarzenia, blog trochę ucierpiał, ale mimo to w 2015 roku napisałam 150 wpisów. Najchętniej czytane wpisy z tego roku to:

Oprócz tego, że pisałam, przeczytałam 27 książek i obejrzałam 39 filmów. Wrzucałam też 180 zdjęć  na instagram. W tym roku królował tam Kot Arnold, zielone lody i kosmetyki do włosów 😀

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy się tu spotykać w jeszcze większym gronie i jeszcze częściej. To był dobry rok, życzę sobie i Wam, żeby następny był jeszcze lepszy!

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.