Mikaela Colville-Andersen, Bjarke Ingels, Thomas Dambo i Meik Wiking. To oni zarazili mnie miłością do Kopenhagi, na długo zanim odwiedziłam ją po raz pierwszy. Dzięki pierwszemu, wiemy, że na rowerze można jeździć nie tylko w stroju sportowym i jak się projektuje miasto dla mieszkańców, a nie samochodów. Drugi pokazał w Abstrakcie jak z najmniej fajnego miejsca w mieście można stworzyć coś wartościowego dla mieszkańców i zaprojektował spalarnię odpadów w kształcie góry ze stokiem narciarskim i punktem widokowym na szczycie. Trzeci poukrywał w mieście ogromne drewniane trole. Ten czwarty napisał kilka ciekawych książek, nauczył nas dlaczego Duńczycy to jeden z najszczęśliwszych narodów na świecie i stworzył w Kopenhadze Muzeum Szczęścia. Po takim teoretycznym wstępie nie było szans, żebym nie wpisała Kopenhagi na na moją bucket list. W zeszłym roku w końcu udało mi się odwiedzić stolicę rowerów, designu i cynamonu i nareszcie mogę podzielić się z tobą praktycznymi wskazówkami o zwiedzaniu Kopenhagi.

Zobacz pozostałe wpisy z tej serii:

  • Najciekawsze punkty widokowe Kopenhagi – wkrótce
  • Gdzie na spacer w Kopenhadze –  wkrótce
  • Mało znane atrakcje Kopenhagi – wkrótce
  • Kopenhaga dla miłośników designu –  wkrótce

Kiedy przyjechać

Kopenhaga to miasto, które warto odwiedzać przez cały rok. Mimo wszystko, planując przyjazd, warto wziąć pod uwagę kilka kwestii:

  • Jeśli chcesz odwiedzić Ogrody Tivoli, weź pod uwagę, że nie działają przez cały rok. Można je odwiedzać od drugiej połowy marca do końca sierpnia, potem w okolicy Halloween i Bożego Nardozenia.
  • W lutym warto wpaść na Copenhagen Light Festival, podczas którego w mieście porozstawiane są instalacje świetlne, które mają rozświetlać ciemne zimowe noce po zakończeniu sezonu gwiazdkowego.
  • W kwietniu warto wziąć pod uwagę Copenhagen Sakura Festival, zobaczyć kwitnące wiśnie i wydarzenia związane z kulturą Japonii.
  • Maj to festiwale dla podróżników, naukowców i piwoszy.
  • Lato to czas festiwali muzycznych i z sezon na pływanie w kąpieliskach portowych. W czerwcu odbywa się festiwal fotograficzny, a w sierpniu Cooking & Food Festival.
  • Jesienią odbywa się festiwal filmowy.
  • Przez cały grudzień w mieście odbywają się jarmarki świąteczne, można wypić glogg, nacieszyć oczy dekoracjami i kupić prezenty, ale w tym czasie w mieście jest sporo turystów, a ceny noclegów rosną.
Most Knippelsbro podświetlony z okazji Copenhagen Light Festival
Most Knippelsbro podświetlony z okazji Copenhagen Light Festival
Instalacje w przestrzeni miejskiej z okazji Copenhagen Light Festival
Instalacje w przestrzeni miejskiej z okazji Copenhagen Light Festival

Dojazd z lotniska…

…jest banalnie prosty. Wystarczy przejść do terminala 3 i tam wsiąść w metro (żółta trasa), które w 15 minut dociera do centrum. Bilet można kupić w biletomacie na stacji lub w aplikacji DOT Tickets. Bilet z lotniska do centrum jest nieco droższy (30 koron) niż każdy następny przejazd po centrum (24 korony). Wsiadając do metra radzę kierować się do przodu wagonu. Metro w Kopenhadze jest sterowane automatycznie, siadając z przodu można się poczuć jak motorniczy i ma się fantastyczny widok najpierw na miasto, a potem na sieć tuneli.

Lądując lub startując z lotniska w Kopenhadze, warto się rozglądać i wypatrywać słynnego mostu nad Sundem. Z góry bardzo dobrze widać miejsce, w którym znika pod wodą.

Most nad Sundem
Most nad Sundem

Jak się poruszać po mieście?

Kopenhaga to królestwo rowerów, większość hoteli umożliwia gościom wypożyczenie roweru i zwiedzanie miasta na dwóch kółkach. To bardzo dobra opcja poruszania się po stolicy Dani, ale tylko wtedy, kiedy czujesz się pewnie jeżdżąc rowerem po mieście i/lub unikasz godzin szczytu. Jeśli zatamujesz ruch na drodze rowerowej, gubiąc się w gęstej sieci połączeń, na co dzień bardzo uprzejmi i przyjaźni mieszkańcy Kopenhagi bardzo wyraźnie okażą ci swoją frustrację.

Całe centrum można pokonać piechotą, choć chodniki są często znacznie węższe niż ścieżki rowerowe, na dodatek często zastawione są parkującymi rowerami. Niech cię jednak nie kusi, żeby zbaczać z tych chodników na ścieżkę rowerową, to grozi potrąceniem! Mimo to zachęcam do poruszania się po Kopenhadze piechotą. Jak mawiają miłośnicy wędrówek,  5 km/h to najlepsza prędkość do poznawania nowego otoczenia.

Do pokonywania większych odległości najlepiej nada się metro lub autobus. Google Maps bardzo dobrze sobie radzi z Kopenhaską komunikacją miejską i podpowiada najlepsze połączenia.

Parking rowerowy w Kopenhadze
Parking rowerowy w Kopenhadze

Copenhagen Card

Przed przyjazdem warto przygotować sobie listę miejsc do odwiedzenia i sprawdzić, czy dzięki Copenhagen Card uda się coś zaoszczędzić na biletach wstępu. Karta kopenhaska ma kilka wariantów, można ją kupić na okres od 1 do 5 dni i pozwala na skorzystanie z najpopularniejszych atrakcji oraz komunikacji miejskiej bez dodatkowych opłat. Lista miejsc honorujących kartę oraz kalkulator oszczędności dostępny jest na stronie.

W ramach karty w wariancie DISCOVER można skorzystać z metra z lotniska do centrum bez kupowania biletu, więc warto wykupić kartę przed opuszczeniem lotniska. Można to zrobić online, za pomocą dedykowanej aplikacji.

Gdzie jeść

Fanom próbowania lokalnych smaków polecam degustację słynnej kanapki ze śledziem w jednej w licznych knajp na Nyhavn. Zwolennikom kuchni roślinnej polecam kuchnię lokalną w wersji wegańskiej w Bistro Verde. Jak pizza to tylko w drogim, ale wartym swojej ceny Bæst.

Po słodkie wypieki z kardamonem i cynamonem warto wybrać się do Apotek 57, Hart Bageri albo do jednego z kilkunastu lokali sieci Emmerys (ich kanelsnegi, czyli ślimak z cynamonem i czekoladą to mój personalny faworyt ze wszystkich słodkości jakie jadłam w Kopenhadze).

Moje ulubione cynamonki z Kopenhagi
Moje ulubione cynamonki z Kopenhagi

Gdzie spać

Wszystko oczywiście zależ od dostępnego budżetu. Gdyby ten mnie nie ograniczał, wybrałabym Manon Les Suites Guldsmeden albo 25hours Hotel Indre By, ale jeśli, podobnie jak ja, szukasz czegoś o w miarę przyzwoitym standardzie, w bardzo dobrej lokalizacji to polecam Urban House by MEININGER zlokalizowany zaraz obok dworca głównego i Tivoli. Hotel znajduję się 2 minuty od stacji metra i jakieś 15 minut spacerkiem od „starego miasta”.

Pokoje dwuosobowe są malutkie (przez mojego tatę pieszczotliwie nazywane paczkomatami😀), trzyosobowe są już komfortowe dla pary, ale można też wybrać miejsce w wieloosobowym pokoju hostelowym. Największą zaletą tego hotelu są smaczne śniadania, lokalizacja i spora przestrzeń wspólna ze strefą wypoczynkową, kuchnią, jadalnią, pralnią, przechowalnią bagażu i specjalną wnęką do odsypiania kaca.

Strefa wspólna w hotelu Urban House Copenhagen
Strefa wspólna w hotelu Urban House Copenhagen

Jak za to wszystko zapłacić

Kartą. Można zbliżeniowo, można telefonem. Najlepiej zamknąć przy tym oczy, żeby nie widzieć ceny i nie przeliczać w głowie koron na złotówki.

Kopenhaga jest drogim miastem, bilet lotniczy do tej pięknej stolicy to jeden z najmniejszych kosztów jaki trzeba ponieść, żeby spędzić tam czas.

Kilka przykładowych cen:

  • kawa w hotelowej restauracji: 35 koron (ok. 20 zł)
  • cynamonowa bułeczka: 26 koron (ok. 15 zł)
  • pojedynczy przejazd metrem: 24 korony (ok. 14 zł)
  • wejściówka do ogrodów Tivoli (sam wstęp, bez kolejek): 155 koron (ok. 90 zł)
  • pizza w Bæst: 145-190 koron (85-110 zł)
  • Copenhagen Card w wersji Discover 24-120h: 64-154 euro (280-670 zł)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.