![]() |
źródło |
Nigdy nie przepadałam za tradycyjną zupą grochową. Była dla mnie za ciężka, za sucha. Wyparłam ją z pamięci na kilka lat. Ostatnio jednak chciałam zrobić przyjemność niemężowi- fanowi grochówki. Miałam nawet w planach wegańską wersję tej zupy, którą zna z dzieciństwa z wędzonym tofu i wędzoną papryką zamiast boczku. Zmieniłam jednak zdanie, kiedy w mojej ulubionej ostatnio książce „Zupy świata” państwa Dębskich znalazłam przepis na grochówkę po chińsku. O wiele lżejszą i bardziej interesującą niż tradycyjna. Przepis oczywiście poddałam niezbędnym modyfikacjom, od siebie dodałam jeszcze ziemniaki, bo co to za grochówka bez ziemniaków. Dla niemężna żadna:)
SKŁADNIKI:
szklanka grochu
4 ziemniaki
duża marchewka
6 pieczarek
łyżka przyprawy do zup
oliwa z oliwek
sól, pieprz, curry do smaku
Groch płuczemy, wrzucamy do garnka i gotujemy w niewielkiej ilości wody do miękkości. Gdy jest już gotowy, blendujemy go na gładką masę, następnie do garnka dolewamy wody i dorzucamy obrane i pokrojone ziemniaki. W czasie gdy ziemniaki się gotują obieramy marchewkę i pieczarki. Marchew trzemy na dużych oczkach tarki, pieczarki kroimy. Następnie oba składniki podsmażamy na oliwie z oliwek. Kiedy ziemniaki są już miękkie do zupy dodajemy podsmażone pieczarki z marchewką i przyprawy. Całość gotujemy jeszcze 5 minut.
Podziel się
3 komentarze
Już zapisuję wytyczne, bo grochówka za mną chodzi;) a lubię takie innowacje!
Ja bardzo lubię grochówkę bez wymyślnych dodatków, nie jest dla mnie za sucha 🙂
Ale taka urozmaicona też może być pyszna.
Moja ulubiona ostatnio zupa to "śmietnik" – z tego, co jest pod ręką + jakaś kasza, żeby było treściwsze 🙂
Trudno mi sobie wyobrazić grochową ze zblendowanym grochem, ale dobrze jej patrzy z talerza. Zapisuję do zrobienia 😉