Skóra trądzikowa potrafi przysporzyć wiele problemów. Na szczęście przy odrobinie wysiłku można doprowadzić ją do bardzo dobrego stanu. Pod warunkiem, że pokonamy stany zapalne, zaskórniki i nadmierne przetłuszczanie, odwdzięczy się późniejszym starzeniem. Oczywiście leczenie trądziku to  niełatwe zadanie, ma on wiele przyczyn, a ich diagnoza może zająć dużo czasu. Ja ze swoim trądzikiem walczyłam jakieś 2 lata. Walkę wygrałam i pod warunkiem, że trzymam się pewnych reguł, jestem zadowolona ze stanu mojej skóry (a wierzcie mi, że momentami było bardzo źle).
Na poprawę stanu cery złożyło się wiele czynników. Odbudowa prawidłowej flory bakteryjnej jelit, a tym samym ich uszczelnienie, kuracja suplementem z liścia oliwnego, a następnie kuracja olejem z wiesiołka, wprowadzenie do diety codziennej dawki siemienia lnianego, całkowita(!) rezygnacja z emolientów w pielęgnacji twarzy, dbanie o regularne oczyszczanie porów skóry oraz lektura tej książki. To przedostatnie zadanie ułatwia mi płyn micelarny z kwasem salicylowym.
Kwas salicylowy ma postać bezbarwnych kryształów, rozpuszcza się w alkoholu i olejach, nie rozpuszcza się w wodzie. W drogeriach i aptekach można go spotkać pod postacią toniku z alkoholem lub maści, kremów lub olejowych roztworów. Żadna z tych form u mnie nie miała szansy się sprawdzić, na szczęście na stronie sklepu Zrób sobie krem odkryłam recepturę na płyn micelarny z kwasem salicylowym i witaminą B3. Długo się nie zastanawiałam, od razu postanowiłam go wypróbować i choć jego przygotowanie jest dość marudne, na stałe zagościł w mojej łazience. Dzięki regularnemu stosowaniu całkowicie pozbyłam się zaskórników w czoła i policzków, zaskórników na nosie jest znacznie mniej i przy wsparciu innych metod również nie są dla mnie problemem. Płyn micelarny stosuję raz dziennie rano lub wieczorem, solo lub po użyciu mydła savon noir. Stosuję go na skórę całej twarzy z wyjątkiem okolic oczu, demakijaż tych rejonów wykonuję olejem lub dwufazowym płynem.
KWAS SALICYLOWY za sklepem ZSK
Jest to kwas rozpuszczalny w tłuszczach, dzięki czemu kwas salicylowy oprócz właściwości złuszczających, ma także zdolność przenikania przez warstwę łojową i wnikania w głąb skóry. Dociera w głąb mieszków włosowych, co ma duże znaczenie w leczeniu trądziku. Przyczynia się do odblokowania porów, zapobiega tworzeniu się wyprysków oraz pomaga oczyścić skórę z zaskórników. Preparaty z kwasem BHA polecane są dla skóry skłonnej do zanieczyszczonych porów i trądziku. Kwas salicylowy działa łagodniej (brak takich reakcji jak pieczenie, szczypanie i nadmiernego złuszczania się skóry) niż kwasy AHA. Może być też stosowany przy cerze suchej z zanieczyszczonymi porami.
Aby kwasy BHA, mogły skutecznie działać trzeba użyć je w odpowiednim stężeniu oraz przy odpowiednim pH kosmetyku. Kwasy BHA najskuteczniej złuszczają warstwę rogową gdy są zastosowane w stężeniu 1-2%. Optymalna wartość pH to 3.
Kwasy BHA w kosmetykach 
– regulują odnowę komórkową skóry usuwając zbędną warstwę rogową komórek naskórka
– działają przeciwzapalne i antybakteryjnie, sprzyjają więc procesowi gojenia się wyprysków i podrażnień
Jak stosować kosmetyki z kwasami BHA?
W przypadku cery suchej preparaty z kwasem BHA można używać podobnie jak produkty z kwasami AHA, czyli po 5-6 miesiącach regularnego stosowania dobrze jest zrobić kilka miesięcy przerwy (3-4 miesiące) a potem znowu powrócić do stosowania.
Osoby z cerą tłustą z tendencją do wyprysków mogą używać kosmetyków z kwasem BHA w sposób ciągły bez obawy, że po dłuższym czasie stosowania przestają tak skutecznie działać jak to jest w przypadku kwasów AHA.
Preparaty z kwasami BHA można także używać wszędzie tam, gdzie mamy problemy z wypryskami np. dekolt, plecy.
JAK ZROBIĆ PŁYN MICELARNY Z KWASEM SALICYLOWYM?
Oprócz półproduktów potrzebna nam będzie zlewka lub inne naczynie o pojemności ok. 100 ml, łyżeczki miarowe i strzykawka. Ja zamiast wody używam ziołowego naparu (najczęściej z lawendy lub szałwii), można też wykorzystać dowolny hydrolat.
Zanim przystąpimy do pracy, musimy oczyścić miejsce pracy, umyć blat, dokładnie umyć ręce, zlewkę, łyżeczki i strzykwę wyparzyć. Jeśli używamy ziołowego naparu, należy go przygotować wcześniej aby mógł całkowicie wystygnąć. Wyparzone sprzęty należy wyłożyć na ręcznik papierowy, łyżeczki i zlewkę dokładnie wytrzeć papierowym ręcznikiem. Gdy wszystko jest już gotowe, zabieramy się do pracy.
SKŁADNIKI:
1,25 ml P4-C
2,5 ml witaminy B3
1 ml gliceryny
szczypta alantoiny
45 ml wody/naparu/hydrolatu
1. Do zlewki wrzucamy kwas salicylowy…
2…następnie P-4C.
3. Bardzo(!) dokładnie mieszamy te dwa składniki, do czasu aż powstanie jednolita biała pasta. Zwróćcie uwagę na wszystkie gródki i resztki kwasu, które zgromadzą się na ściankach naczynia. Jeśli zostanie choć jedna, w gotowym produkcie będą pływały kryształki kwasu, a użytkowanie płynu będzie mało przyjemne. Zalecany czas wykonania tego punktu to min. 3 minuty!
4. Do strzykawki nabieramy wodę lub hydrolat. Bardzo małym (kropelkowym wręcz) strumieniem dodajemy wodę do zlewki, cały czas intensywnie mieszamy. Uzyskany roztwór będzie mętny.
5. Następnie do zlewki dodajemy witaminę B3, całość dokładnie mieszamy.
6. Kiedy witamina już się rozpuści, dodajemy pozostałe składniki: d-pantenol, glicerynę i alantoinę, ponownie mieszamy.
7. Gotowy płyn przelewamy do czystej buteleczki. Kwas salicylowy będzie opadał na dno, przed użyciem płyn należy wstrząsnąć. Jeśli nie chcemy konserwować kosmetyku, należy go zużyć w przeciągu dwóch tygodni. Do micela można dodać również kilka kropel ulubionego olejku eterycznego, ja wybrałam rozmarynowy.

5 komentarzy

  1. Jaskółcze Ziele Reply

    Z kwasem salicylowym robiłam sobie jedynie tonik, najbanalniejszy na świecie – hydrolat, kwas salicylowy i trochę kwasku cytrynowego do osiągnięcia odpowiedniego pH 🙂

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Ale jak to? Sama woda i kwas? Jak go rozpuściłaś?

    • Jaskółcze Ziele Reply

      W łaźni wodnej. Trochę to trwało, ale dał radę.

  2. W jaki sposób odbudowalas florę bakteryjna? Może jest temu poświęcony osobny post?

    • Zielona wśród ludzi Reply

      Osobnego wpisu nie ma, ale udało mi się to dzięki 6-miesięcznej kuracji probiotyki z serii Sanorobi i włączeniu do diety domowych produktów fermentowanych, oraz unikaniu antybiotyków i środków przeciwbólowych.

Write A Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.