Podstawowym zabiegiem o jakim należy pamiętać w przypadku cery tłustej, zanieczyszczonej i skłonnej do zaskórników jest regularne złuszczanie. Oprócz mechanicznych peelingów warto stosować produkty o działaniu keratolitycznym, które będą udrażniać ujścia gruczołów łojowych. Jedną z najczęściej stosowanych w tej roli substancji jest kwas salicylowy, który stosuję regularnie w formie płynu micelarnego. Jednak ma on jedną dużą wadę, jest nierozpuszczalny w wodzie. Moja pielęgnacja cery składa się głównie z kosmetyków opartych na wodzie, więc muszę się sporo nagimnastykować, żeby kwas salicylowy włączyć do mojego programu pielęgnacji. Na szczęście znalazłam dla niego godny zastępnik, który UWAGA:  bez problemu rozpuszcza się w wodzie!
źródło
Ekstrakt z wierzby białej, bo to o nim właśnie mowa zawiera 15% salicyny (połączenia glukozy z kwasem salicylowym) i podobnie jak kwas salicylowy wykazuje działanie keratolityczne, przeciwzapalne i ściągające. Podobnie jak kwas salicylowy może powodować podrażnienia u osób z bardzo wrażliwą cerą, ale na pewno mniejsze niż czysty kwas.
Ekstrakt z wierzby białej można dodać do toniku, płynu micelarnego, kremu czy bezolejowego serum. Przy bardzo zanieczyszczonej cerze można go stosować równolegle z kwasem salicylowym czy maścią Acne Derm. Trzeba jednak pamiętać, że naskórek przy takiej dawce substancji złuszczających musi być usuwany regularnie. Oprócz regularnych peelingów (przynajmniej raz w tygodniu) przyda się też szczoteczka lub rękawica kessa do codziennego mycia twarzy. Oczywiście trzeba też zachować umiar i nie trzeć skóry za mocno, żeby jej nie podrażnić.
Serum, które będziemy dziś wykonywać to delikatnie przerobiona receptura ze strony Zrób sobie krem. Wszystkie składniki i przyrządy (łyżeczki miarowe, zlewki) potrzebne do zrobienia serum również możecie tam kupić*.
SKŁADNIKI:
na 50 g serum
 3% ekstraktu z wierzby białej – 1.5 g (3 ml) 
5% witaminy B3 – 2.5 g (4.5 ml) 
3% D-pantenol 75% – 1.5 g (1.25 ml) 
40% roślinny kwas hialuronowy – 20 ml 
49% woda destylowana / wybrany hydrolat – 24.5 ml 
kilka kropel olejku eterycznego 
Do czystego (wyparzonego lub zdezynfekowanego alkoholem) naczynia dodajemy zgodnie z powyższą kolejnością poszczególne surowce, dokładnie mieszamy i całość rozpuszczamy w hydrolacie lub wodzie. Gotowe serum przelewamy do butelki. 
Serum bez dodatku konserwantu należy przechowywać w lodówce i zużyć w ciągu 2-3 tygodni.
Po dodaniu konserwantu (np. DHA BA) serum można przechowywać poza lodówką przez ok. 6 miesięcy.
Serum można stosować solo na dzień lub na noc (polecam szczególnie cerom tłustym zamiast kremu) lub na dłoni wymieszać z kropelką wybranego oleju.

UWAGI KOŃCOWE
Ekstrakt z wierzby białej ma bardzo silny i niekoniecznie przyjemny zapach. Dodatek olejku eterycznego troszkę go złagodzi, ale na pewno nie zamaskuje całkowicie. Podczas stosowania serum trzeba się liczyć z tym, że nie pachnie ono fiołkami. Na szczęście zapach szybko się ulatnia ze skóry.
Jeżeli nie używacie żadnych innych złuszczających kosmetyków, stężenie ekstraktu z wierzby można powoli zwiększać aż do 10% zmniejszając jednocześnie ilość wody. 
Serum oprócz tego, że wykazuje właściwości keratolityczne, działa również nawilżająco i pomaga ustabilizować produkcję sebum, dzięki temu tłusta skóra przestaje się świecić w ciągu dnia.
Ekstrakt z wierzby białej można próbować pozyskać samemu. Wczesną wiosną można zbierać korę i liście tego drzewa.
Przy przeziębieniach o grypie napary z wierzby (nie tylko białej) można stosować zamiast aspiryny czy polopiryny. Suszoną korę wierzby można kupić w aptece.
Więcej o moim programie na pielęgnację skóry tłustej i trądzikowej możecie przeczytać tutaj.
*To nie jest post sponsorowany:)

Podziel się

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.