Bardzo długo zastanawiałam się co takiego wegetarianie widzą w kuchni indyjskiej. W zasadzie nadal się zastanawiam. Kuchnia indyjska jest dla minie za ciężka, za gorąca i za bardzo… rozgotowana (if you know what I mean). Kiedy jednak zobaczyłam w książce to słoneczne danie, postanowiłam zaryzykować. Żółta soczewica, mango i kurkuma. Czy można wymarzyć sobie bardziej rozweselający zestaw w pochmurny, listopadowy i zdecydowanie za krótki dzień?
Jeśli Wy, tak ja ja, nie jesteście w stanie zjeść obiadu bez przynajmniej jednego surowego warzywa, do tego dania przygotujcie surówkę z marchewki i ananasa.
SKŁADNIKI:
małe niedojrzałe mango
200 g żółtej soczewicy
1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
1 kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka garam masala
sól
kilka listków świeżej kolendry lub pietruszki
olej z pestek winogron lub inny do smażenia
Soczewicę gotujemy w 400 ml wody wraz z kurkumą. Mango obieramy, miąższ oddzielamy od pestki i kroimy w kostkę. Na głębokiej patelni podsmażamy mango do czasu, aż będzie miękkie, ale nie będzie się jeszcze rozpadać. Do mango dodajemy soczewicę i przyprawy. Całość dusimy jeszcze chwilę. Danie podajemy z ryżem lub z mieszanką ryżu i kaszy jęczmiennej, każdą porcję ozdabiamy kilkoma listkami zieleniny.
![]() |
Przepis pochodzi z tej książki, ale nie kupujcie jej. Nie jest to najlepsza książka o kuchni wegetariańskiej. |
1 Comment
pysznie! uwielbiam takie dania 🙂