Podobnie jak rok i dwa lata temu przedstawiam Wam kilka inspiracji na prezenty dla naturalnie zakręconych. Znajdzie się coś dla domatora, miłośnika mikrowypraw i wycieczek po Polsce. Jest też coś do domowego SPA i trochę DIY.
PREZENTY DLA DOMATORA
1. Gra Ubongo – najlepsza gra jaką w tym roku poznałam! Idealnie się sprawdza podczas wieczorów ze znajomymi, jednak grając trzeba uważać na ilość wypitego wina, bo bardzo szybko można zacząć przegrywać – rozgrywka wymaga niezłej gimnastyki mózgu. Jedyny minus tej gry jest taki, że można w nią grać tylko w 4 osoby.
2. i 3. Kwietniki ścienne i wiszące SBN Design – mam je od niedawna, ale jestem nimi zachwycona. Od razau po odpakowaniu przesyłki zamówiłam dwa kolejne. Są pięknie wykonane, minimalistyczne i mają rozsądne ceny. Ale trzeba się spieszyć, bo każdy kwietnik jest wykonywany na zamówienie, a do świąt nie zostało dużo czasu.
4. Piękny szmaragdowy talerz inspirowany strukturami form organicznych od MLY Studio. Idealny na domowe ciasto. Występuje też w innych kolorach.
5. Książka BEJ JAJ to idealna pozycja dla wegańskich łasuchów. Znajdziecie w niej dużo przepisów na ciasta, muffinki, tarty, drożdżówki i wiele innych. Ale uwaga, autorka szykując przepisy na pewno nie liczyła kalorii, mleko kokosowe leje się w tej książce strumieniami 🙂
6. Świece sojowa od Yope o niepowtarzalnych zapachach (Kadzidłowiec💓)
NATURALNE KOSMETYKI IDEALNE NA PREZENT
1. Pięknie pachnące masła do ciała od Yope. Ja jestem najbardziej zakochana w tych z dodatkiem olejków kadzidłowca.
2. Wegańska odżywka proteinowa od Anwen. Nie łatwo taką znaleźć na rynku, większość zawiera składniki pochodzenia zwierzęcego. Więcej pisałam o niej TU.
3. Maseczki GLOW to nowość od Orientany. Moją faworytką zdecydowanie jest niebieska, ale pozostałe dwie są równie fajne. Sprawdzą się szczególnie u osób, które nie polubiły się z maseczkami glinkowymi czy algowymi.
4. Rękawica Glov – używam jej od pół roku, ale trochę inaczej niż zaleca producent. U mnie służy jako przyrząd do zmywania ze skóry resztek emulsji do mycia czy maseczek. Do demakijażu też się oczywiście idealnie sprawdza, ale pamiętajcie, że nie zastąpi oczyszczania twarzy!
5. Kosmetyki DIY to zawsze dobry pomysł! Może spodobają wam się moje przepisy na balsam powiększający biust lub nieśmierdzący balsam brązujący.
PREZENTY DLA MIKROPODRÓŻNIKA
1. Książka W pogoni za słońcem przyda się wszystkim, którzy cierpią na obniżenie nastroju zimą i potrzebują motywacji, by o tej porze roku wyjść z domu. Więcej pisałam o niej TU.
2. Hamak turystyczny Utendors – jest lekki, da się go spakować do małej torebki. Idealny do odpoczywania na łonie natury zdala od mrówek. Więcej pisałam o nim TU.
3. Plecak RE: KANKEN to edycja kultowych skandynawskich plecaków wykonana częściowo z materiałów pochodzących z recyklingu. Od 3 miesięcy chodzę z takim do pracy (od torebki bolały mnie barki). Jest lekki, łatwo się go czyści, usztywnienie pleców można wykorzystać jako siedzisko w plenerze. Jest idealny na krótsze spacery lub lekkie ładunki. Nie ma niestety pasa biodrowego, więc na do dźwigania ciężarów się nie sprawdzi. Występuje w wielu wersjach kolorystycznych, mnie najbardziej urzekł szmaragd.
4. Weź wyjdź to książka dla miłośników pieszych wędrówek po Polsce. Więcej pisałam o niej TU.
5. Dotknij, poczuj, zobacz to najnowsza książka autora Sekretnego życia drzew. Jestem właśnie w połowie i już teraz mogę powiedzieć, że jak zawsze jest pełna ciekawostek.
6. Ciepłe skarpety na zimowe spacery. Ja mam od niedawna takie i w końcu przestały mi marznąć nogi!
7. Radiowy pilot do aparatu, który przyda się do uwieczniania wszystkich uczestników mikrowypraw lub rodzinnych spacerów.
PRZEŻYCIA TO NAJLEPSZE PREZENTY
1. Rejs statkiem po trawie na kanale Ostródzko-Elbląskim – takie rejs najlepiej zacząć od pochylni w Buczyńu. Bilety koniecznie trzeba rezerwować wcześniej, na ostatnią chwilę może nie być już miejsc na statku.
2. Spacer ścieżką w koronach drzew w Krynicy Zdrój – tej w Krynicy jeszcze nie widziałam, ale rok temu byłam na bardzo podobnej na Słowacji (pisałam o tym TU). Kapitale przeżycie, ale tylko dla osób, które nie mają lęku wysokości.
3. Jazda podziemną trasą rowerową – to przeżycie wciąż przede mną, ale intryguje mnie już od kilku miesięcy. Więcej poczytacie TU.
4. Nocleg w Kopali Soli w Bochni – jako nastolatka spędzałam w Bochni ferie zimowe z rodzicami i nocleg w kopalni wspominam jako najlepsze doświadczenie tego wypadu. Specyficzne powietrze wysycone solą bardzo dobrze działa na problematyczne zatoki (odziedziczyłam takie po tacie). Wieczorne zwiedzanie pustej kopalni (jest tam znacznie mniej turystów niż w Wieliczce), wielka podziemna zjeżdżalnia i spanie w niskiej temperaturze (koniecznie trzeba wziąć ciepły dres zamiast piżamy) wspomina się przez lata!
2 komentarze
Do Bochni chciałam się wybrać już od dawna.
Jeszcze nie jest za późno na list do Mikołaja😀 A w okolicy polecam jeszcze zamek w Wiśniczu