Niedawno uświadomiłam sobie, że ostatni post o włosach pojawił się na blogu kilka miesięcy temu. Najwyższa pora to zmienić:) Dziś zajmiemy się naturalną pielęgnacją skóry głowy. Błędy w pielęgnacji tej części ciała często skutkują problemem z wypadaniem włosów, warto więc poświęcić chwilę za zadbanie również o ten kawałek skóry.
Pierwszą rzeczą jaką możemy zrobić dla naszego skalpu jest wybór odpowiedniego szamponu. Dlaczego warto wybrać ten łagodny pisałam już w tym wpisie. Aby skóra głowy była zadowolona, myjemy ją tak często jak tego potrzebuje. Nie przetrzymujemy przetłuszczonych włosów, to nie rozwiąże problemu. Nie myjemy też głowy dlatego, że po nocy mamy problem z ułożeniem fryzury. W takim wypadku można ostatecznie użyć samej wody lub na moment nałożyć na włosy lekką odżywkę. Zwracamy też uwagę na skład szamponu. Nie tylko na to jakie zawiera detergenty (najlepiej łagodne oczywiście), ale też na potencjalne alergeny: konserwanty, substancje zapachowe i barwiące, sól, zioła czy produkty ropopochodne. Więcej przeczytacie tu.
Zobacz jak zrobić szampon z łagodnymi detergentami! |
Poważne problemy ze skórą głowy mogą powodować również farby. Szczególnie te z dużą zawartością PPD. Bardzo często po aplikacji farby problem w wypadaniem włosów się nasila. Bezpieczniejszych farb szukajcie w aptekach lub rozważcie koloryzację henną, ja jestem bardzo zadowolona z tej. Pamiętajcie jednak, że henna jak każda inna substancja roślinna może powodować rekcje alergiczne, przed pierwszym użyciem wykonajcie próbę uczuleniową!
Nie ma mowy o zdrowej skórze głowy bez zrównoważonej diety. Monotonny sposób odżywiania z dużą ilością przetworzonych produktów szybko odbije się na włosach. Żeby zdrowo rosły potrzebujemy nienasyconych kwasów tłuszczowych, krzemu, witamin z grupy B, białka, cynku, magnezu. Włączcie do diety siemię lniane, kiełki (szczególnie lucerny), herbatkę ze skrzypu i pokrzywy, pestki dyni, pestki słonecznika i strączki. Te ostatnie podobno wspomagają wydzielanie serotoniny, będziecie szczęśliwsi:)
Spróbuj tej upiększającej przekąski |
Żeby skóra głowy byłą szczęśliwa, musimy też poluzować nieco upięcia i fryzury. Zbyt ciasne kucyki noszone przez wiele godzin mogą spowodować ból skóry głowy. To znak, że cebulki włosów protestują i jeżeli nie zmienimy naszego postępowania, włosy mogą zacząć wypadać. Do wszelkich końskich ogonów i koczków polecam Wam gumki Invisi Bobble (do kupienia np. w drogeriach Hebe). Ja nie używam już żadnych innych. Posiadaczki długich włosów mogą spróbować zakręcić koka bez gumek i spinek.
Skóra głowy bardzo nie lubi skrajnych temperatur. Mycie głowy w zbyt ciepłej lub zbyt zimnej wodzie może powodować problemy np. z przetłuszczaniem skóry głowy. Zwróćcie też uwagę na temperaturę powietrza wydobywającego się z waszej suszarki. Zbyt gorące mocno przesuszy zarówno skalp jak i włosy. Warto też chronić głowę przez silnym słońcem i mrozem. Tu najlepsze będą wszelki czapki i kapelusze. Te zimowe wybierajcie raczej bawełniane, wełniane będą elektryzować włosy.
Skóra na głowie nie różni się jakoś wyraźnie od skóry na całym naszym ciele, a to oznacza, że ona również się łuszczy. Skalp tak samo jak skóra na twarzy i ciele bardzo potrzebuje peelingu (uczestniczki moich warsztatów zawsze w tym momencie robią bardzo zdziwione miny :D). Oprócz martwego naskórka na skórze mogą zalegać resztki odżywek i produktów do stylizacji, raz na jakiś czas trzeba ją więc porządnie oczyścić. Ja do tego celu wykonuję sobie taki peeling kawowo-ziołowy:
SKŁADNIKI:
2 łyżki mielonej kawy
łyżeczka zmielonych ziół (np. pokrzywy, tymianku, rozmarynu)
2 łyżki delikatnego szamponu
Kawę i zioła zaparzam niewielką ilością wrzątku. Kiedy przestygną, dodaję szampon i dokładnie mieszam. Peeling stosuję przed myciem głowy na suche włosy. Najwygodniej wykonać go pochylając głowę w dół i wplatając palce między włosy.
Na wszelkie problemy ze skórą głowy bardzo skutecznie działają wcierki, czyli preparaty, które wcieramy tylko w skórę głowy. Najlepiej na kilka godzin przed myciem, min. 30 minut przed. Wcierkę bardzo łatwo można przygotować w domu z ziół lub półproduktów kosmetycznych. Na jednorazowe pokrycie całej skóry głowy potrzebne będzie około 40 ml ziołowego naparu lub wody w której rozpuścimy kilka kropel substancji czynnych. Do aplikacji wcierki przyda się strzykawka bez igły, pipeta lub buteleczka z atomizerem, podczas nakładania wcierki warto wykonać delikatny masaż pobudzający krążenie. Często we wcierkach można spotkać alkohol. Włosy bardzo go nie lubią, ale zastosowany na skórę głowy wspomoże wnikanie składników aktywnych wgłąb skóry. Wcierki w postaci ziołowych maceratów olejowych lub czystych olejów nie wolno nakładać na przetłuszczoną skórę głowy!
Jaką wcierkę wybrać?
Włosy wypadające: napar z kozieradki, z pokrzywy, ze skrzypu, z hibiskusa, z imbiru, z lawendy, z łopiany, z dzikiej róży, z kawy, z rozmarynu, z szałwii lub herbaty, ziołowe maceraty olejowe, woda brzozowa
Włosy przetłuszczające się: sok z cytryny, napar z krwawnika, z lawendy, z oczaru, z pokrzywy, tataraku, kory dębu, mydlnicy lekarskiej lub mniszka.
Łupież: napar z rozmarynu lub tymianku
Przyspieszanie porostu: napar z bazylii, z chmielu, z hibiskusa, z imbiru, z kozieradki, z lukrecji, z łopianu, z mięta pieprzowej, z pokrzywy, z rozmarynu, z rooibos, z kawy,ziołowe maceraty olejowe
Podrażniona skóra głowy: żel z ugotowanego siemienia lnianego, napar z lipy, miód, d-pantenol, macerat lub napar z nagietka, sok lub żel z aloesu
Podziel się tym wpisem!
2 komentarze
Żałuję tylko, że nie ma farby naturalnej która wyraźnie rozjaśnia. Przez lata bardzo ściemniały mi włosy i nie bardzo mogę się do tego przyzwyczaić.
Też mi się taka marzy:)