OD WYDAWCY
Jeśli spotkałeś się z opinią, że korniki to pasożyty niszczące zdrowy las, a wilki to tylko niebezpieczne drapieżniki, które wymagają odstrzału, to sprawdź, jakie są fakty. W swojej kolejnej książce Peter Wohlleben ujawnia niewidoczne dla zwykłych obserwatorów więzi między wszystkimi stworzeniami – od niepozornych bakterii po dumne dęby i buki. Pokazuje nam, jak ich wzajemne relacje trzymają w ryzach cały bogaty ekosystem przyrody, dzięki czemu pozostaje on w równowadze. Uświadamia, że o środowisko musi dbać nie tylko „leśna policja”. Przyszłość niebieskiej planety zależy również od tego, jaką rolę w tym procesie odegrają ludzie.
MOJA OPINIA
Nieznane więzi natury to trzecia wydana w Polsce książka autora Sekretnego życia drzew i Duchowego życia zwierząt. Z całej serii była dla mnie najmniej zaskakująca. Działanie łańcuchów pokarmowych oraz zasady rządzące obiegiem materii i energii w przyrodzie pamiętam ze szkoły i studiów, a to właśnie w okół tych zagadnień krąży treść książki. Domyślam się jednak, że osobom, które nie studiowały kierunków przyrodniczych, może otworzyć oczy na zasady rządzące siłami natury. Albo raczej na to, jak mało wciąż o nich wiemy. To co najbardziej podoba mi się w tej książce, to przekonanie autora, z którym się z całego serca zgadzam, że jeszcze się taki nie urodził, co by potrafił przewidzieć wszystkie skutki ingerencji człowieka w środowisko naturalne, a tym samym mógł się zabierać za jego kontrolowanie.
„Czy nie byłoby dobrze, gdybyśmy przynajmniej w rezerwatach pozwolili przyrodzie na samodzielne działanie?
Jeśli teraz myślicie, że to przecież oczywiste, przyjrzyjcie się dokumentom rezerwatów przyrody i parków narodowych. Kłębi się tam od planów pielęgnacyjnych i rozwojowych, które z przesadnym entuzjazmem wcielane są w życie za pomocą kosiarek, pił silnikowych i wielkich maszyn. Efekty nikomu nie podobają się pod względem estetycznym, nie mają sensu ekologicznego, gdyż nie ratuje się jak największej liczby gatunków leśnych. Zobaczyliśmy już, że nasze usiłowania naprawy natury zwykle trafiają w próżnię. Dlaczego nie możemy po prostu uwierzyć, że mechanizmy liczące sobie miliony lat bez nas też będą działały?„
3 komentarze
Piękne zdjęcie!
Dziękuję! Obiektyw od zenita przykręcony do lustrzanki takie cuda pozwala robić:)
Tytuł brzmi ekscytująco, ale z tego co piszesz książka sama w sobie ekscytująca nie jest… W takim razie nie znajdzie się na mojej liści do przeczytania.