Letnie mikrowyprawy mają swoje uroki, ale mają też jedną bardzo dużą wadę: zazwyczaj odbywają się w towarzystwie tysięcy insektów. Ugryzienia niektórych owadów, oprócz tego, że są nieprzyjemne, mogą narażać nas na choroby bakteryjne, wirusowe czy pasożytnicze. Jak się przed nimi chronić?

 

Poznaj wroga

Na początku warto sobie uświadomić, że podczas letnich wycieczek czyhaja na nas nie tylko komary i kleszcze (które przenoszą m.in. boreliozę). Idąc do lasu możemy spotkać też, meszki, osy, szerszenie i pszczoły, strzyżyka sarniego (potoczenie zwanego latającym kleszczem) czy jusznicę deszczową (potocznie zwaną gzem), która może nas zarazić chorobami pasożytniczymi.

 

Każdą z tych grup owadów przyciaga do nas coś innego, ale jest kilka działań, które można podjąc, by zminimalizować ryzyko ukąszenia podczas leśnego spaceru czy wycieczki nad wodę.

Zapach

Niektóre owady (w tym komary) reagują na zapach naszego ciała. Z jednej strony przyciąga je silny zapach naszego potu, ale z drugiej wyczuwają też silny aromat używanych przez nas kosmentyków. Wybierając się na mikrowyprawę najlepiej korzystać z bezzapachowych preparatów pielęgnacyjnych, dezodorantów czy antyperspirantów.

 

Jeśli przed wyprawą do lasu planujecie jakiś intensywny wysiłek fizyczny, przed wyjściem z domu warto wziąć prysznic, by zmyć z siebie zapach potu.

 

Ubranie

Ubranie szczelnie otlulające całe ciało to najlepsza ochrona przed ukąszeniami kleszczy czy jusznicy. Wychodząc latem do lasu warto ubrać koszulkę z długim rękawem i długie spodnie, a nogawki dodatkowo włożyć w długie skarpetki.  W upalne dni dobrze sprawdzają się ubrania z lnu, które dodatkowo będą chronić ciało przed gorącym powietrzem.

 

Wybierając strój na letnią mikrowyprawę warto zwrócić uwagę też na kolor i wzór tkniany. Najwięcej instektów będą przycigały wzorzyste, pstrokate i kolorowe ubrania (szczególnie żółte i pomarańczowe). Ciemne kolory też się nie sprawdzą, bo szybciej się nagrzewają, a niektóre owady wyczuwają swoje ofiary właśnie na podstawie temperatury. Ciemne kolory ubrań przyciągają też strzyżyka sarniego, którego ugryzienia goją się nawet rok. Wybierając się do lasu warto ubrać się na ciemnozielono lub szaro.

 

Repelenty

Repelenty to syntetyczne substancje odstraszające inskety, które znajdziecie w większość gotowych preparatów chroniących przed ugryzieniami komarów i kleszczy. W ich składzie znajduje si.e najczęściej jedna z trzech substancji aktywnych: DEET, ikarydyna lub IR3535.

 

DEET – to substancja, która powoduje, że dla owadów, które wyczuwają swoją ofiarę na podstawie zapachów (czyli m.in. komarów i kleszczy) stajemy się niewidzialni. Dorosłym największą i co najważniejsze, wielogodzinną ochoronę daje w stężeniu min. 20-30%. Najpopularniejszym
preparatem bazującym na tej substancji aktywnej jest Mugga, która w wersji dla dorosłych zawiera 50% stężenie DEET.

 

DEET został stwożony przez chemików armii amerykańskiej i był stosowany przez żołnieży walczących m.in. w Wietnamie. Z uwagi na swoją wysoką skuteczność, preparaty na bazie DEET polecane są
do stosowania w strefach występowania malarii i w bardzo wilgotnym klimacie. DEET jest substancją wodoodporną, co
jest dobrą wiadomością dla miłośników sportów wodnych.

 

Stosując  repelenty na bazie tej substancji należy wykazać się ostrożnością. U dorosłych DEET czasami powoduje podrażenia skóry, dlatego powinno
się go stosować tylko na ubranie. Należy jednak pamiętać, że DEET może
reagować z tworzywami sztucznymi (w tym z odzieżą sportową), dlatego można go stosować tylko na naturalne tkaniny.

Niestety działanie ochronne DEET niesie ze sobą poważne skutki uboczne dla dzieci i kobiet w ciąży. Preparatów na bazie DEET bezwzględnie nie można stosować u ciężarnych i dzieci poniżej 2 miesiąca życia, a niektóre źródła zalecają zaczekać aż dziecko skończy nawet 12 lat. Wybierając repelenty na bazie DEET dla dzieci, należy zwrócić też uwagę na stężenie tej substancji aktywnej w gotowym preparacie. Powinno być ono znacznie niższe niż w przypadku dorosłych (np. Mugga dla dzieci ma 9,5% stężenia DEET).

Ikarydyna to substancja, która daje nieco mniejszą ochronę niż DEET, ale jest bezpieczna dla naszego układu nerwowego. Jest bezzapachowa, nie wchodzi w reakcję z tworzywami sztucznymi i można ją stosować bezpośrednio na skórę. Działa nieco krócej niż DEET, ale oprócz komarów i kleszczy odstrasza też muchy. Stosuje się ją w stężeniu 20%.

 

Używając preparatów na bazie ikarydyny trzeba pamiętać, że nie wolno łączyć jej z produktami na bazie DEET!


IR3535 wykazuje najmniejszą skuteczność, ale jest zdecydowanie najbezpieczniejszą substancją odstraszającą owady w naszych warunkach klimatycznych. Nie sprawdzi się w wilgotnych tropikach i nad wodą, bo rozpuszcza się w wodzie, ale poza komarami i kleszczami odstrasza też muchy, osy, pszczoły i mrówki. Jest to substancja biodegradowalna i można ją stosować bezpośrednio na skórę, również u dzieci powyżej 12 miesiąca życia.

Podobnie jak DEET, może uszkadzać odzież i sprzęt wykonany z materiałów syntetycznych.

 

Ubrania zaimpregnowane repelentami

Ponieważ wielu repelentów nie można stosować bezpośrednio na skórę, dobrym rozwiązaniem moga być ubrania outdoorowe zaipregnowane substancjami odstraszającymi owady, które dają ochronę nawet do 70 prań. Tego typu odzież mają w swojej ofercie niektóre skandynawskie marki oferujące ubrania outdoorowe (np. Royal Robbins).

Impregnację ubrań można też przeprowadzić samemu przy użyciu preparatów na bazie permetryny, jednak takie działania wymagają wiedzy i bardzo dużej ostrożności, ponieważ jest to substancja toksyczna.


Olejki eteryczne

Odstraszająco na owady (głównie komary i kleszcze) działają też niektóre olejki eteryczne, zwłaszcza eukaliptusowy, lawendowy, olejek z paczuli, mięty pieprzowej, bazyliowy czy anyżowy. 

Stosując tego typu preparaty trzeba pamiętać, że:

  • nie wolno ich stosować bezpośrednio na skórę, zwłaszcza przed wyjściem na ostre słońce
  • trzeba je reaplikować mniej więcej co 2 godziny, bo szybko się ulatniają
  • nie można ich stosować u dzieci poniżej 3 roku życia
  • mogą wywoływać alergię

Rośliny odstraszające owady

Jeśli pakując się na wycieczkę zapomnicie gotowych środków odstarszających owady, możecie skorzystać z roślin, które rosną w lesie. Wachlowanie się liściem paproci pomoże uniknąć ukoszenia komarów. Podobnie zadziała natarcie skóry rozgniecionym wrotyczem.


Moskitiera na głowę

Wybierając się w rejon szczególnie oblegany przez insekty, warto zaopatrzyć się również w moskiterę na głowę, którą można naciągnąć na czapkę z daszkiem lub kalepusz i ochronić się przed ukąszeniami w głowę i szyję. Taka moskitiera będzie też chroniła oczy przed meszkami czy strzyżykiem sarnim, który potrafi się wczepić w rzęsy, z których bardzo trudno go wyciągnąć.

Co zrobić jeśli jednak dojdzie do ukąszenia?

Wszystkie wyżej wspomniane spospoby nie dają 100% gwarancji, że nic nas podczas mikrowyprawy nie ugryzie. Warto wiedzieć też jak łagodzić skutki ukąszeń różnych owadów.

Jeśli po ukąszeniu owada:

  • zauważycie w skórze żądło pozostawione przez osę, pszczołę czy szerszenia, nigdy nie chwytajcie go w dwa palce! Żądło ze skóry należy zdrapać lub podważyć i wyciągnąć igłą. Naciśnięcie końcówki żądła palcami lub pencetą spowoduje, że wstrzykniecie sobie pod skórę jeszcze więcej jadu.
  • poczujecie swędzenie, nie drapcie miejsca ukąszenia. Jeśli macie taką możliwość, w miejscu ukąszenia przyłóżcie do skóry łyżeczkę nagrzaną w ciepłej wodzie lub nad ogniem do temperatury ok. 50 stopni. Po 3-6 sekundach takiego ciepłego okładu enzymy wstrzyknięte wraz ze śliną komara czy meszki ulegną rozkładowi, a skóra przestanie swędzieć.
  • zauważycie dużą opuchliznę, sięgnijcie po leki antyhistaminowe (doustne i/lub w formie maści) i wapno do picia.
  • obserwujecie u siebie lub waszego towarzysza objawy wstrząsu anafilaktycznego, natychmiast wezwijcie karetkę, osobę ukąszoną ułóżcie z nogami do góry i jesli to możliwe, miejsce ukąszenia obłużcie lodem, a do picia podajcie dużą dawkę wapna. 

Osoby, które wiedzą, że są uczulone na jad czy ślinę owadów nie powinny wychodzić na mikrowyprawy bez strzykawki z adrenaliną przepisywaną przez lekarza!

Artykuł powstał przy współpracy z Ceneo.

Write A Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.